Nie jesteś zalogowany

 Dlaczego ludzie jarają się Metalliką?

2010-07-16 00:22:26

Dlaczego przy każdym koncercie w Polsce, media porzucają chodliwe tematy prosto z Sejmu na rzecz koncertu gości po 40stce? Przecież statystyczny ich słuchacz ma 14 lat, jest przemądrzały, ma przetłuszczające się włosy i pada na swój pryszczaty pysk po jednym Komandosie. Artystycznie zespół nie dokonał ogromnego przełomu w muzyce rockowej, pod wpływem którego wszyscy krytycy muzyczni padają na kolana, zamykają oczy i otwierają buzie. No to co sprawia, że ludzie tak się podniecają?

Zaczęli wcześnie, zaraz po ogólniaku, którego nie jestem pewna, czy w ogóle ukończyli. Lars Urlich dał jakieś tam ogłoszenie, do jakiejś tam gazety, że szuka ludzi do zespołu. I każdy szanujący tró metalowiec powie, że tutaj nastąpiło to słynne zdarzenie. Kiedy Urlich dołączył do Metalliki, to ZESPÓŁ SKOŃCZYŁ SIĘ. Wiadomo, że potem była komercja, ale o tym później. O czym ja to mówiłam? A, o ogłoszeniu. Zgłosił się pryszczaty młodzieniec o końskim uśmiechu i z tą powabną urodą został frontmanem. Później dokoptowano basistę i rudego gitarzystę, którego przed nagraniem pierwszego albumu wywalono na zbitą mordę, tylko dlatego, że za dużo pił. No rzeczywiście, istotny problem, w końcu grali rocka chrześcijańskiego. Wzięli potem kolejnego gitarzystę (tym razem o wyglądzie panienki) i nagrali swój pierwszy album.


Prawda, że śliczni?

Album, który uważany jest za przełomowy. No i taki sobie będzie, niech mają brudasy coś od życia. Kill 'em all (bo tak się wdzięcznie nazywa) jest... krążkiem dosyć prostolinijnym, nieociosanym i hm... szorstkim. Co tu dużo mówić, w końcu "piszę" o muzyce, a najmniej piszę właśnie o niej. Przekaz brzmiał Uaaaaaaaaaaaaa!!! wykrzyczane głosem ledwo co pomutacyjnym (seek and destrOOOOOOooooYY!). Muzyka miała na celu jedynie wpadnięcie na scenę, zrobienie szybkiego łubu-dubu, tak żeby ludziom mózgi nosem wypłynęły z wrażenia i zejście z niej do kanciapy, bo w kanciapie wódka się pociła. Jednakże ktoś tam wyłączył chyba ten nastoletni jazgot Hetfielda i zauważył pierwiastek potencjału. Potencjału, który okazał się żyłą złota, ba, komercyjną kopalnią diamentów. Bo przecież Seek and Destroy to, jakby to prowincjonalny dresiarz powiedział - dobra nuta.

Zdawać by się mogło, że chłopaki zanim nagrają coś konkretnego, co dałoby się posłuchać nie wywracając oczami, to minie kilka lat i kilka kolejnych takich samych szczeniackich albumów. Jednak sama nie potrafię wyjść z podziwu, że Okrakiem na błyskawicy jest tak ogromnym przeskokiem. Dżejmz brzmi o wiele dojrzalej, no dobra, Pavarottim nie jest i nie będzie, ale da się go słuchać. Nie śpiewał już o metalowych imprezkach, tylko tekstowo niósł w miarę inteligentny przekaz. Jeżeli chodzi o resztę chłopaków, to brzmieniem i pomysłami zaczęli wbijać się na pierwszą ligę, bo kto pomyślał, że takie garażowe gówniarstwo, stworzy takie The Call of Ktulu? To przypadek jeden na milion i jeżeli masz garażową kapelę to serio, na 99% jest do dupy, nie pochlebiaj sobie.

Trzeci album w karierze zawsze najtrudniejszy - mówi stare rokendrollowe porzekadło. Trzeci album zawsze jest wizytówką, podkreśleniem własnego muzycznego ja i wiadomo - opus magnum. Panowie wódkę chlali ile wlazło i pomyśleć można było, że pieniążki uderzą im do głowek. Chyba nie uderzyły, nie założyli na dupska legginsów w zeberkę, nie wytapierowali włosów i nie zmienili nazywy na Poison, czy inne tam Spinal Tap. Nagrali Master of Puppets i cały metalowy światek zatrząsł się od orgazmów. Oto przyszedł Pomazaniec Boży, Zbawiciel, w Czwórcy Jedynej Prawdziwy!

Niestety, żeby się nie cieszyć tak długo sukcesem, Bozia zabrała basistę do Nieba i przyjęto na jego miejsce nowego, Jasona. Nagrali And Justice for all, który uważam za o wiele słabszy od dwóch poprzedników. Wcale nie należy tutaj winić nowego członka, on w zasadzie miał guzik do powiedzenia, bo płycie go w ogóle nie słychać. Gitary robią za bas, a perkusja brzmi wzięta z innej bajki Disneya. Nie rozpiszę się na temat tego albumu, bo go nie lubię, jest osłuchany przeze mnie milion razy, a na wyrywki nadal bym nie połączyła tytułu z utworem (no, poza One i Blackened). Na pierwszy raz nie polecam. W ogóle nie polecam.

I na serio, tutaj zaczęła się komercja. Powstał Czarny Album, który komercyjnie pobił wszystko co się dało, łącznie z Justinem Bieberem i listą Bilbboardu. Matulu, co za wstyd, Metallikę pokazywało MTV! To na tym albumie znajduje się oklepane na szkolnych dyskotekach (po trzykroć tfu!) Nothing else matters, czy takie Unforgiven. Tłuszcza rzuciła się do sklepów i kapela otrzymała przedrostek "super". Trasa, miliony sprzedanych płyt, miliony na koncie.

Panowie sie pochajtali, porobili dzieci, nagrali Load, ReLoad, Garage Inc, koncert z symfonią i najważniejszy w całym ich dorobku... ACOUSTIC METAL. Nie no, żartuję, nie klikajcie na link, bo w nocy się będziecie moczyć, przez ten no... wodospad. Po krótce ten czas jest opisany, w sumie mogłabym dorzucić St. Anger (który nie jest taki zły, proszę ja was), ten nowy album, wywalenie basisty, przyjęcie na jego miejsce Pokahontas i problemy z przyjaciółką wódką. Nie ma takiej kapeli na świecie, która by zawsze zachywcała krytyków (no, Rejdiohet jest, hehehe, lol, rotfl). Metallika po szczycie musiała z tej górki się sturlać.

Tyle pierdolenia a ja nadal nie odpowiedziałam a pytanie. Skąd ta podjara? Hetfield śpiewać nie umie, Hammett nie używa żadnego innego efektu oprócz kaczki, Urlich po tylu latach grania nadal się myli. Więc trzy dobre albumy dają już swoją prywatną galaktykę na nieboskłonie? Nie. To o co chodzi? Dlaczego na przykład ja ich lubię? Dlatego, że to był jeden z moich pierwszych "świadomych" muzycznych wyborów. Jeden z pierwszych zespołów, których tak na fest słuchałam. Mimo, że włosy myłam codziennie, a Komandosa wypiłam jednego w życiu. I mnie nie powalił. I pewnie większość z Was od tej gównianej Metalliki zaczynała. Dlatego szacuneczku trochę. O.

Post Scriptum. Nie umiem dodawać tagów. Zróbta coś z tym, bo mnie zaraz prącie szczeli.

Nie dodano tagów



Skomentuj

Komentarze: 5

Zly_Dotyk 152 242   16/07/10, 09:58  
sranie w banię
Parus 5 12   16/07/10, 10:18  
:*
iammacio 76 381   16/07/10, 13:12  
@tagi

pod oknem dodawania wpisu klikasz "pokaż tagi". masz tagi 'publiczne' do wyboru i okno na wpisywanie wlasnych. proste.
Parus 5 12   16/07/10, 15:47  
No wiem, wpisuje tagi por przecinku, klikam 'zapisz posta' i co? Tagów jak nie było tak ni ma.
cisza 7 35   18/07/10, 23:54  
Leżę i kwiczę xD i też nie lubie Metalliki i też nie wiem skąd ta podjara.