Nie jesteś zalogowany

 O tych, co porywają dzieci (14 sierpnia 2008)

2010-04-23 12:36:19

No... Teraz trzymajcie za mnie kciuki, bo zbijać się z niemiaszka, albo czarnego to żadna sztuka, łatwo uchodzi płazem. Ale dziś zamierzam przebrać miarkę i pośmiać się... (suspens)... (dalej suspens)... (jeszcze trochę suspensu)... z Żydów. Czyli, jak widzicie, po cienkim lodzie stąpam, jak mnie Yad Vashem będzie szukał, to nie mówcie, że siedzę w Argentynie. No, to lecimy. Jak wiadomo, Żyd w społeczności lokalnej jest skarbem. O jego wielorakich zastosowaniach - na przykład w przemyśle kosmetycznym, tudzież odzieżowym przekonują historie z pewnego miasteczka na południu Polski. Żyd jest też zwykle świetnym (i cwanym) matematykiem, ekonomistą, bankierem, finansistą, więc warto mieć go w rodzinie - niech pamiętają o tym ojcowie córek. Żyd ma również interesującą kulturę, wizualnie intrygujące tradycje, higieniczniejszego od nas penisa i bujne pejsy, które służą mu do podwiązywania kapelusza na okazję wietru. Jednym słowem - Żyd to skarb. Posiadając takowego należy jednak pamiętać, że ma kilka brzydkich zwyczajów: w razie ataku bolszewików może zostać NKWDzistą i na nas donieść, przy pełni księżyca porywa do worka, a potem zjada dzieci gojów, jego dziadek zabił Pana Jezusa, a on sam po nocach, jak Pinky i Brain, planuje jak przejąć kontrolę nad światem. Wiedzieć o tych niedogodnościach należy, nie wolno jednak owej wiedzy upubliczniać, bo Żyd kontroluje media, polityków, Radio Maryja, Watykan i niektóre odłamy Marsjan. Żyd więc - jak ten miecz obosieczny - i bawi i przestrasza.

 

hnw trimmed.jpg

Jeśli zaskarbimy sobie jego sympatię (resp. zostaniemy jego teściem), możemy zupełnie spokojnie rzucić pracę, zaplanować sobie wycieczki na najbliższy rok i zamówić w Mango Gdynia najdroższą myjkę do samochodu. Jeśli jednak mamy pecha i ściągniemy na siebie złe oko Żyda, jesteśmy w kłopocie. Z racji zawieszenia działalności obozów zagłady w połowie lat 40 i małą szansą na powtórkę wydarzeń z roku 1968, jak i faktu, że Żydów jest zbyt dużo (wg prawicowej publicystyki około 60% populacji Polski), żeby samodzielnie ich wystrzelać, należy pobić Żyda jego własną bronią - to jest podstępem. Podstęp taki zastosowano na Manhattanie, dając grupie młodych Żydów (wiadomo - NIM skorupka nasiąknie) instrumenty muzyczne oraz płyty Sun Ra i Jimmiego Hendrixa. Wiadomo - Żyd zajęty to Żyd niegroźny. W taki właśnie sposób powstali bohaterowie dzisiejszego posta, zespół Hasidic New Wave.
Hasidic New Wave klezmerzą. Masada to może nie jest, ale wystarczy żeby łączyć improwizowany jazz, funk, freylekh, horę i rocka w jeden pejsiasty i bardzo słuchalny amalgamat. Bardzo ładna muza. Mnie denerwuje tylko przester gitary kojarzący mi się z tym obrzydliwstwem, które miało w tych rejestrach miejsce na Aurze
Davisa. Ale to taka zupełnie osobista antywkręta. A jak ktuś mi będzie narzekał, że postuje 2 razy pod rząd jazz to ja już mu zrobię komorę gazową. Indżoj.

 

product-804611.jpg

 

Hasidic New Wave - 1998 - Psycho-Semitic

 

BONUS: Throbbing Gristle - Zyklon B Zombie.mp3




Skomentuj

Komentarze: 0

Nie dodano komentarzy.