Nie jesteś zalogowany

 Dokumentalista za dwa-trzysta #4 - być jak Lemmy

2010-06-09 16:05:22



Pamiętam pewną kwestię padającą w filmie Airheads. Trzech headbangerów trzyma pod bronią ekipę lokalnej stacji radiowej. Jeden z nich pyta któregoś tam pracownika owej, kto jest zajebistszy - Lemmy, czy bóg. Spocony ze strachu radiowiec, chce posmarować i posmyrać, więc odpowiada: "Lemmy". "Źle!" - mówi tamten - "Lemmy TO BÓG". Trochę jest w tym prawdy. Bo jeśli nawet nie bogiem, to nieśmiertelnym być trza, żeby wchłonąć w życiu tyle kwasu i burbona i jeszcze żyć. A jak się jest nieśmiertelnym, to ze śmierci można sobie dworować, jak ja z Marka Sierockiego, czego dowodem teledysk powyżej. Swoją drogą: Zabity przez śmierć? WTF????

Lemmy to w sumie nawet nie człowiek - prędzej symbol. Techniczny Hendrixa, potem członek niesławnego Hawkwind, wreszcie najsłynniejsza brodawa speed/thrash/hard rocka. Wszyscy go lubią - może poza dermatologami - metalowcy, punki, fani Out of Tune i Rotofobii... O co komą w poniższym filmie? Jest to dokument o trasie z 2003 roku nagrany przez brytyjski Channel 4. Nie, nie ma tu długich wycinków koncertów, latania po dyskografii. Jest za to dużo Lemmy'ego i jego jak zawsze celnych i wartościowych mądrości. I jest brodawa, większa nawet niż u Kozidrak. Więc wszystko jest. Indżoj.

Motorhead - Live Fast, Die Old
reż: Miranda Sawyer
250 MB, czas: 1h


Motorhead-Live_Fast_Die_Old-DVD.jpg

part 1
part 2
part 3


(mediafire, można obciągać symultanicznie)

Nie dodano tagów



Skomentuj

Komentarze: 0

Nie dodano komentarzy.