Nie jesteś zalogowany

 granice, kontrasty

2010-05-22 16:45:03

muzyka elektroniczna jest już chyba wszędzie, mniej i bardziej, pośrednio i bezpośrednio. to proces chyba nieuchronny, ze względu na szybki rozwój techniki, jak i łatwą przyswajalność, szczególnie przez młode pokolenie, które chłonie muzykę bez zastanowienia. ale nie o tym chciałem mówić. wydaje mi się, że muzyka elektroniczna staje się bardzo ważna dla innych gatunków. granice pomiędzy nimi, mniej lub bardziej związanymi z elektroniką bardzo się zacierają.

weźmy takiego davida guettę. czy to dalej house (i electro house), czy to już pop? popularność tego artysty jest ogromna. mówi się, że to rewolucjonista dla muzyki klubowej (tanecznej) i że dla tejże muzyki to bardzo dobrze. dla mnie niekoniecznie, ale to już znacząco inna kwestia.

drugi taki przykład, polski przykład, to robert m. niegdyś wielki przeciwnik komercji, dzisiaj mówiący, że wydaje taką muzykę, jaka mu się podoba. właśnie, czy jego muzyka to wciąż elektronika, czy pop, którego tłem jest elektroniczność?

być może gatunkiem, który reprezentuje tych dwóch panów, jest elektroniczny pop. mianem elektronicznego popu nazywa się chociażby depeche mode. choć uważam, że zestawienie ich z guettą i robertem to dla DM obraza. słyszałem także, że muzyka gahana i spółki to elektroniczny rock, co już do końca mi nie pasuje. cieszy fakt, że depeszowi panowie nie ukrywają swójej miłości do 'zwykłej' muzyki elektronicznej. swoją drogą, chciałbym kiedyś usłyszeć ich występ w wersji djskiej, martin gore na pewno zadbałby o selekcję.

a the prodigy? mocne rockowe uderzenia z elektronicznymi syntezatorami. grają zarówno na festiwalach stricte rockowych, jak i eventach tanecznych. jestem pewien, że ich fani także są podzieleni, co do wersji gatunku muzycznego, jaki reprezentuje ich ulubiona grupa.

nawet laurent garnier, elektroniczna legenda, występuje ostatnio z zespołem. idealnie zaciera granicę pomiędzy muzyką instrumentalną, a elektroniką. siedzący koncert i siedzącą publikę zamienił w niemalże taneczny event, wciągając ludzi w swoją muzyczną podróż.

granice naprawdę się zacierają. czy to dobrze, sami oceńcie. mam tylko nadzieję, że to wszystko spowoduje, że muzyka elektroniczna będzie stawiana na równej stopie z muzyką instrumentalną, a pseudo ambitni eksperci przestaną uważać ją jedynie za 'komputerowe wytwory, bez melodii i wyrazu'.

nie byłbym sobą , gdybym właśnie dziś nie polecił utworu depeche mode. piękność, z typowo depeszowym klimatem. naprawde wciąga.

DEPECHE MODE - PRESCIOUS

 

Nie dodano tagów



Skomentuj

Komentarze: 1

monofaktura 14 5   23/05/10, 00:59  
muzyka ewaluuje od kiedy ją "wymyślono".