Nie jesteś zalogowany

 Audioriver - dzień pierwszy!

2010-08-08 23:24:58

Długo wyczekiwaliśmy tego dnia, ale stało się. Festiwal Audioriver ruszył pełną parą!

Dotarłem na miejsce około godziny 15. Pole namiotowe było zajęte już w większości, a teren festiwalu był niemal w pełni gotowy. Rozstawione sceny prezentowały się doskonale, więc apetyt audioriverowiczów rósł z minuty na minutę, spójrzcie zresztą sami:

cały.jpg

 

Wszystko szło dobrze, jednak kilkanaście minut przed godziną 20 chmury w Płocku dały o sobie znać i spadł deszcz, jakiego jeszcze w życiu nie widziałem. Jak się później okazało, przez niego kilka pierwszych występów na Main Stage zostało odwołanych, a samolot Dusty Kida zamiast w Warszawie, wylądował aż w Katowicach. Na terenie festiwalu powstał lekki chaos, a wszyscy przemoczeni do nitki pochowali się przy krytych scenach. Sam pobiegłem do circusa i właśnie tam zacząłem muzyczną podróż, a prezentowała się mniej więcej następująco:

20:00 - Bshosa. zaczął z lekkim opóźnieniem, ale wynagrodził nam to. Zagrał bardzo miło i rozgrzewająco, pozwalając nam zapomnieć o deszczu.

100_5080.JPG

21:30 - Marcin Czubala live, długo wyczekiwany przez niektórych występ w płocku. Marcin na pewno nie zawiódł. było ciepło i tanecznie, zagrał między innymi 'Jedwab'. Warto zauwazyć, że obaj polacy mieli na swoich setach dużą publikę.

sd.jpg

22:30 - Christian Smith, który był pierwszą zagraniczną gwiazdą. Słyszałem opinie, że był to nawet najlepszy set tej nocy. Christian zagrał bardzo energetycznie, widać było, że sam także bawił się przednio za deckami, a płocka publiczność szczególnie wpadła mu w oko (świetny kontakt, Smith nagrywał nawet filmiki).

P8070035.JPG

00:00 - Way Out West soundsystem. Widziałem jedynie kawałek ich występu, mieli drobne problemy techniczne, ale zagrali bardzo klimatycznie, a publiczność przy main stage wydawała się 'odlatywać'. Był między innymi 'Mindcircus'.

1:30 - Ellen Allien. Bezsprzeczna mistrzyni tego wieczoru. pomimo kilku rażących błędów technicznych siała prawdziwe spustoszenie! Było mocno i energetycznie, zniszczyła mnie zupełnie, kiedy zagrała 'Spacer woman' od Charlie (wałek z roku 1984!), a na sam koniec Ellen pokusiła się o 'Rusty Nails' Moderata (jeden z najpiękniejszych momentów całego festiwalu!). Być może był to ukłon w stronę chłopaków z Pfadfinderei, robiących wizualizację do setów Smitha i Ellen, (planowo mieli także uczestniczyć w występie Dusty Kida, ale z wiadomych przyczyn się nie odbył).

ellen.jpg

3:30 - Oni Ayhun, największa zagadka tego festiwalu. Widziałem także jedynie kawałek jego występu, ale grał doskonale i wywarł ogromne wrażenie. Zadziwiał nie tylko muzyką, ale i strojem (buty na obcasie, bardzo 'oryginalne' nakrycie głowy). Miejmy nadzieję, że jeszcze wróci kiedyś do Płocka!

P8070053.JPG

4:30 - Jarek Czechowski. Jeden z najlepszych setów tej nocy! Jarek od dawna pokazuje klasę, a obsadzenie go na Main Stage drugi rok z rzędu, to dobra decyzja. Był klimat i było tańczenie. Nic dziwnego, że jego set zgromadził niemałą publikę.

P070810_05.37[01].JPG

4:30 - Karotte. słyszałem końcówkę seta już ze swojego namiotu. Karotte zagrał w swoim stylu, jego fani nie byli raczej zaskoczeni i raczej nie mogli narzekać. Choć, gdybym miał być szczery, zagrał bardzo monotonnie.

 

Tak zakończył się piątek. Cała noc była kapitalna, a plan sobotni wydawał się być jeszcze ciekawszy, więc nie mogliśmy się już doczekać!

 

PS! Przepraszam, ten post miał pojawić się już w sobotę, jednak kłopoty techniczne były nie do pokonania.

Nie dodano tagów



Skomentuj

Komentarze: 0

Nie dodano komentarzy.