Nie jesteś zalogowany

 Top 160 singli 2000-2009 (miejsca 120-81)

2011-05-10 12:41:14

120. VNV Nation "Further"

hymn ludzi włączających podczas samotnych wieczorów "Black Celebration" i wpisujących w wyszukiwarkę +skinny +gothic.

119. 50 Cent "Ayo Technology"

ośmiobitowe arpeggia jako główny instrument harmoniczny - nie śmiałem nawet marzyć.

118. Whitest Boy Alive "1517 (live)"

tak trzeba to robić, frajerzy. tu na żywo nie ma walki o choćby strzęp muzyki (walki takie MY POLACY obserwowaliśmy z tysiąc razy); jest uśmiech, luz, precyzja, energia, sound i jedynie słuszna wersja.

117. WWO "Bezsenne noce"

się zatkałem, nie wiem co powiedzieć. chyba pójdę się przejść, choć jest trzecia w nocy.

116. Dntel "(This Is) The Dream of Evan and Chan"

ulubiony fragment - dźwiękowy granulat (bo jak to inaczej opisać) pod słowami "even if you say so, oh no".

115. Razorlight "Golden Touch"

w drugiej minucie, szóstej sekundzie, Razorlight zaskoczyli mnie - jedyny bodaj raz w karierze - zmianą akordu.

114. Kemopetrol "Child Is My Name"

nawet zjełczały posmak drum'n'bassowo-triphopowy nie przyćmi mądrej aranżacji i niepospolitej urody melodii.

113. September "Until I Die"

z dwóch filarów niedocenianego Stakka Bo wyższy robi teraz clipy dla Madonny, a niższy robi hity. o, takie właśnie.

112. Ariel Pink "The Drummer"

mistrz kitrania kompozycji za stertami śmieci, książę krainy tysiąca błędów, tym razem minimalnie się hamuje i tworzy najbardziej przystępny track w dorobku - do momentu wydania "Before Today", to jest.

111. K-os "4321"

jeden wielki dialog kontrabasu z MC, aż się przypomina legendarne "Un Ange en Danger" Solaara z Ronem Carterem i coś w oku kręci.

110. Of Montreal "Eros' Entropic Tundra"

czy Kevin Barnes umie po prostu napisać ładną piosenkę? w ogóle żaden problem. a nad syntezatorem w trzeciej zwrotce to już wszyscy bili.

109. Dizzee Rascal & Calvin Harris "Dance Wiv Me"

panowie, najważniejsze żeby było równo. jest bardzo równo!

108. Addis Black Widow "Innocent 2004"

przeróbka własnego minorowego hitu z lat 90. nawijka trochę schrzaniona, ale ten podkład...

107. Anna Maria Jopek "I nie zobaczy nikt"

pierwsza i ostatnia minuta - kompletna doskonałość muzyczno-liryczna (niesamowite, za jedno i drugie odpowiada Kydryński!), lecz środek tak grzęźnie w gównie, że trzeba znów zacytować żart: ANNA MARIA DŻOBIK.

106. Tigercity "Other Girls"

Jaś nie doczekał, świat nie docenił. niebieskookie granie z interesująco spóźniającą się perkusją i refrenem-gigantem.

105. Remy Shand "Take a Message"

miał to, skubaniec. zdawało się swego czasu, że będzie pierwszą (i jedyną?) białą gwiazdą neo soulu.

104. Morrissey "How Could Anybody Possibly Know How I Feel?"

recenzenci piszą, że teksty Moza są coraz gorsze. w ramach pozytywnego myślenia przeciwstawiam się temu, zauważając zarazem, że za to jego wokal jest coraz lepszy.

103. Bran Van 3000 "Astounded"

ujmująca zbieranina - taki był ten zespół i taki jest ten utwór.

102. Burial "Archangel"

traktament partii wokalnych (tj. nie tylko cięcie, time/pitch shift i autotune, ale i nakładanie na każdy KLOCEK osobnego efektu spoza ww. puli) = nowość i źródło inspiracji. przynajmniej u mnie na kwadracie.

101. Morgan Geist "The Shore"

zabrzmi hermetycznie, ale to jest wykapany Nuke/Anarchy. kto pamięta przynajmniej ścieżkę dźwiękową gry "Jaguar XJ220", ten wie o co cho.

100. Reni Jusis "Jakby przez sen"

jak trafnie zauważyłem, w pierwszym takcie refrenu bas podbija akordy, a w drugim - linię wokalu. a i tak moim preferowanym fragmentem pozostaje rozpoczynająca drugą minutę zabawa czapką od filtra.

99. Talib Kweli "Hot Thing"

dopiero po tym utworze przestałem uważać typa za postać, której najlepiej zauważalnym osiągnięciem było całkowite zainspirowanie Pei (wstyd, wiem). mistrzowsko spróbkowana i zapętlona gitka.

98. Micah P. Hinson "Digging a Grave"

uwielbiam brać takie grubo ciosane, pijackie songi, a potem dośpiewywać do nich własne teksty. tu wymyśliłem taki: 'ja obciągałem fiuty marynarzom / i obciągałem policjantom też / choć nie byli nawet źli / to nikt nie obciągnął mi / gdzież jest sprawiedliwość ach gdzież'

97. Alan Braxe "Intro"

w podsumowaniu wyników zabawy w najlepsze linie basu wszechczasów (o której zresztą pisze mój szanowny przedmówca *kaszel*) ten track zajął pierwsze miejsce!

96. The Bird & the Bee "Love Letter to Japan"

pamiętny wykon u Kimmela z drużyną dziewcząt grających na cymbałkach, o ja jebię.

95. Gnarls Barkley "Go Go Gadget Gospel"

?drums overload error. ?horns overload error. ?vocals overload error.

94. Arctic Monkeys "Riot Van"

Kinga była przekonana, że narrator i wokalista w jednej osobie ma 40+ lat i tysiące butelek za pasem. słabość kobiet w matematyce, czy geniusz ich instynktu?

93. Juvelen "A Dream"

zimno i techno, gdyż techno jest rzeczą piękną.

92. Cunninglynguists "The Gates"

pewnego pięknego dnia Kno' i Tonedeff przyniosą mi wreszcie w zębach obiecaną wspólną płytę. będzie grubo.

91. National Bank "Home"

norweski soul > tajski masaż. ba, nawet > węgierski gulasz.

90. Destiny's Child "Girl"

podobno 9th Wonder robi beaty pod Fruity Loops, a Beyonce ma sztuczne cycki, wiecie o tym.

89. Woven Hand "Sparrow Falls"

nie przyszedłem bowiem wzywać sprawiedliwych, lecz grzeszników. (Mat. 9, 13)

88. Jack Penate "Tonight's Today"

ignorancja jest powodem, dla którego trudno mi znaleźć jakiekolwiek bezpośrednie odniesienia. ostatni raz afrobeat podany w tak przystępnej formie słyszałem w wykonaniu Snowboy i African Headcharge, ale kiedy to było i o ile mniej efektownie.

87. Lupe Fiasco "Real"

każdy raper z epoki przed-kanye-owej zagęściłby na tak wolnym beacie rymy (pamiętacie Bone Thugs & Harmony?), nie osiągając nawet połowy obecnego tu strzału. i niech ktoś jeszcze powie, że West to żaden MC.

86. Britney Spears "Toxic"

tak dawno że nie pamiętam, siedzimy na górze i kwitujemy każdy clip pokazany w telewizji seriami wulgaryzmów, gdy nagle Miłosz (najlepiej z nas wykształcony muzycznie) odzywa się "słuchajcie, ale to dobry numer jest..." - widzisz pszszyjassieuu, teraz już wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie dobry, tylko absolutnie w mordę wybitny.

85. Howling Bells "Setting Sun"

przysiągłbym, że są z Anglii i znają na pamięć cały katalog 4AD. nie są - na pewno znają.

84. Jill Scott "Slowly Surely"

lekkie i subtelne jak motylek. a niższy dźwięk basu w drugim takcie refrenu to kwiatek, na którym siada ów motylek. I SRA Z ZACHWYTU.

83. Fokus & IGS "Czas"

najgłębszy głos polskiego rapu maluje scenariusz lepszy niż niejednego filmu sensacyjnego. przyznaje w nim między innymi, że pali superlighty - odwaga co najmniej tak wielka jak warsztat (wielokrotne! timing!). też będę odważny: znam to całe na pamięć, można sprawdzać.

82. Franz Ferdinand "Walk Away"

stara historia, ale opowiem - ojciec do mnie zadzwonił i spytał, czy właśnie w Trójce leciał nowy numer Kinks, czy się może przesłyszał, w każdym razie mam przynieść albo mogę się nie pokazywać na niedzielnym obiedzie.

81. Capsule "Plastic Girl"

kawai, kawai, po klawiaturze skaczą sobie różowe kotki. czujesz vibe i dołączasz do grona adoratorów Nakaty? spróbuj nie <3

Nie dodano tagów



Skomentuj

Komentarze: 4

muki_blejlok 0 1   10/05/11, 20:15  
widzę, że przegapiłem sporo dobrych kawałków w poprzedniej dekadzie. Z niecierpliwością czekam na kolejne odsłony.
proserek 27 107   10/05/11, 21:37  
aleeeż to jest dobre; "zimno i techno, gdyż techno jest rzeczą piękną."

o, MISTRZU!
pawel_sajewicz 74 36   12/05/11, 17:10  
kiedyś pokazałem Łukaszowi Błaszczykowi Remy'ego Shanda, a Błaszczyk patrząc na okładkę płyty stwierdził, że to jakaś kanadyjska wersja XAVIERA NAIDOO ;p I znów ludowa mądrość ("nie sądź po pozorach", "nie oceniaj po okładce" itd.) okazała się bezcenna. Na marginesie dodam, że moim prywatnym highlightem było "Burning Bridges".
Borys_Dejnarowicz 12 32   12/05/11, 19:14  
chciałem dać "girl" w moim top 250, ale drażni mnie, że Beyonce nie umie nic ciekawego wymyślić pod ten niby-niespodziewany a-moll (zakończenie drugiego taktu). zachowuje się przez całą piosenkę, jakby go nie zauważała; smuci mnie ten brak świadomości co 9th tam zrobił, bo nawet te niezamierzone (imho) dysonanse kiepsko wypadają. tak może rozwiązać wokal dowolna CHÓRZYSTKA Cerekwickiej czy Szarmach. a podkład wiadomo - mistrz.