Nie jesteś zalogowany

Off Festival 2012: Oczarowania

2012-08-29 20:30:18

Pierwszy utwór, który przyprawił mnie o dreszcze na tegorocznym Offie wybrzmiał dopiero w piątek około godziny 20.00. Jego tytuł to Lady, a sprawcą tego doznania był występujący na Scenie Trójki zespół Chromatics. I to właśnie on otwiera moją listę najlepszych koncertów tegorocznego festiwalu.

Chromatics skupił się głównie na utworach z ostatniej płyty Kill for Love, ale był też klasyczny już In the City czy znany ze ścieżki dźwiękowej filmu DriveTick of the Clock. Zaskoczeniem było natomiast wykonanie przeboju Kate BushRunning Up That Hill, który w tej aranżacji mógłby idealnie wpasować się w któryś z albumów portlandczyków. Publiczność wypełniająca po brzegi namiot żywiołowo reagowała na pierwsze takty kolejnych utworów i delikatny wokal Ruth Radelet. Wątpię, aby wpływ na frekwencję miał deszcz i uciekinierzy z koncertu Nosowskiej. Organizatorzy źle oszacowali popularność Chromatics w Polsce. Należała im się co najmniej Scena Leśna.

Na niej w tym roku najważniejsze (dla mnie) koncerty odbyły się w sobotę. W przypadku Other Lives trudno ustrzec się od porównań do ubiegłorocznego koncertu Dry the River. Ta sama scena, podobna pora występów i najważniejsze – muzyka przepełniona porównywalną wrażliwością. Oba zespoły umiejętnie połączyły folk z indie rockiem. Tym pierwszym wyszło takie cudo, jak Weights and Measures, drugim – Tamer Animals. Ten utwór stanowi moją ścisłą czołówkę singli ubiegłego roku. Do Radiohead, jak chce wielu krytyków, sporo im brakuje, ale jest coś na rzeczy. Niedawno Tamer Animals zremiksował Atoms for Peace – projekt Thoma Yorka.

Całość na blogu BRZYDKIE SŁOWO NA K !

Komentarzy: 0 Nie dodano tagów

Off Festival 2012: Rozczarowania

2012-08-15 20:54:02

Od zakończenia Off Festivalu mijają powoli dwa tygodnie. Wypadałoby, zatem coś napisać. Zacznę od występów, które nie spełniły moich oczekiwań, by w kolejnych częściach relacji już tylko rozpływać się w zachwytach nad festiwalem, na który jeżdżę najczęściej ze wszystkich odbywających się w Polsce. W tym roku wzięło w nim udział wielu artystów mających szczyt kariery dawno za sobą. Panie Rojek i organizatorzy – na przyszłość: “Nie idźcie tą drogą!”. Chyba nikt by nie chciał, aby Dolina Trzech Stawów przemieniła się Dolinę Charlotty, a Off w dajmy na to Festiwal Legend Indie Rocka. Skąd taka przestroga?

Koncert House Of Love po kilku nijakich utworach przerodził się w czekanie na Shine On, które jak można było się spodziewać wykonali na końcu. Spotkanie z niegdysiejszymi gwiazdami brytyjskiej indie-rockowej sceny przebiegło bez większych emocji i skończyło się lekkim rozczarowaniem. Inne, przecież równie przebojowe single HOL przepadły pod słabo nagłośnionym Trójkowym namiotem.

Grający przed nimi tego dnia na Scenie Leśnej The Wedding Present przyjechali do Polski pierwszy raz w ciągu swojej 27-letniej działalności. Nic by się nie stało, nawet gdybyśmy mieli czekać na nich kolejne ćwierćwiecze. Uchodzący niegdyś za konkurentów The Smiths, w 2012 roku rywali muszą szukać w znacznie niższych ligach. Słuchania ich ostatniej płyty stanowczo odradzam. Żałuje, że nie zrobiłem tego przed koncertem, bo poszedłbym w tym czasie na Mikołaja Trzaskę. Dobrze, iż na Offie wrócili do utworów z czasów chyba ich najlepszego albumu Seamonsters, inaczej byłby to dla mnie czas całkiem stracony.

Za taki uważam, stanie pod scena podczas piątkowego występu Mazzy Star. Znacznie lepiej sie ich słucha w domu. W otwartej przestrzeni rozmarzone wokalizy Hope Sandoval tracą swój urok i stają się po prostu monotonne. Nie pamiętam nawet , kiedy zagrali Fade Into You. Ciągnęło się jak z flaki z olejem.

Całość na blogu BRZYDKIE SŁOWO NA K!


Manipulacja

2012-05-02 15:24:50

W lutym wystartowała 5 edycja konkursu Pokaż swój teledysk. Nagrodą w plebiscycie organizowanym przez owsiaknet.pl jest występ na scenie folkowej podczas tegorocznej edycji Przystanku Woodstock. Aby zgłosić zespół do konkursu należy wypełnić formularz zgłoszeniowy, który znajduje się tu: http://owsiaknet.pl/ zgloszenie. Głosowanie główne odbywa się poprzez klikanie facebookowego przycisku “Lubię to!” na stronie www.owsiaknet.pl.

Piszę o tym, ponieważ jedną z kapel biorących udział w tej zabawie jest krasnostawski zespół metalcorowy Coffins. Od kilkunastu dni w internecie trwa akcja Wyślij Coffins na Woodstock. Jedyne co musicie zrobić, aby się do niej przyłączyć, to „polubić” najnowszy klip Kuby, Mayi, Sanda, Pioruna, Radda, zatytułowany Manipulacja. Robi się to w prosty sposób. Wystarczy wejść pod TEN ADRES i zastosować się do powyższej instrukcji.

Od samego początku utwór budzi bardzo duże zainteresowanie. Zanotował do tej pory prawie 2300 odtworzeń na Youtube i ponad 1000 Like it! od momentu zgłoszenia do Pokaż swój teledysk. Zespół w ramach promocji przedsięwzięcia udzielił kilku wywiadów w lokalnych mediach. Obecnie prowadzi rozmowy między innymi z MTV i VIVA w sprawie emisji wspomnianego teledysku.

Przypomnę tylko, że Coffins w ciągu ponad 12 lat działalności wydał trzy płyty: Pain (2002), No Compromise (2003), Rise of Terror (2007). Na swoim koncie ma również koncertowe DVD “Wall of the Tour” (2009). Grał w całej Polsce, zarówno w klubach, jak i festiwalach, supportując czołowe zespoły nie tylko metalowe, że wspomnę tylko Acid Drinkers, Kult czy Hey. Już niedługo, bo 12 maja 2012 roku zagrają obok Ape To Go i Joe Sixpack w lubelskiej Tekturze. Jak zapowiadają organizatorzy należy oczekiwać w ich wykonaniu wybuchowej mieszanki nowoczesnego thrash metalu i hardcore spod znaku Soulfly i Fronstside.

Nieco więcej o Trumnach przeczytacie w III części Krasnostawskiego Rocka. Wracając jednak do konkursu, który jest sednem tego wpisu, należy dodać, iż głosowanie internautów potrwa do 11.06.2012 roku. Następnie pięć teledysków z największą ilością głosów zostanie przedstawionych Jury Eliminacji do Przystanku Woodstock, które wybierze jedną zwycięską kapelę. Zatem nie zostaje nic innego jak obejrzeć teledysk do utworu Manipulacja na stronie Jurka Owsiaka, polubić go i cieszyć się życiem dalej.

Więcej na blogu BRZYDKIE SŁOWO NA K !

 

Komentarzy: 0 Nie dodano tagów

Cieszanów RocK Festiwal 2012

2012-04-12 19:32:37

Organizatorzy Cieszanów Rock Festiwalu od dłuższego czasu ujawniali kolejne zespoły, które wystąpią podczas tegorocznej edycji imprezy. Nie wiem jednak, jak wielu z Was spodziewało się tego, co nastąpiło wczoraj. Wielkanocny Zajączek przyniósł dość zaskakującą wiadomość. Line-up CRF 2012 uzupełnił THE EXPLOITED.

Już po kilku godzinach od ukazania się tej wiadomości na fanpagu festiwalu, przyjazd do Cieszanowa zadeklarowali fani punk-rocka z całej Polski. Autorzy kultowego Punks Not Dead dowodzeni przez charyzmatycznego Wattiego Buchana wystąpią na terenie kąpieliska „Wędrowiec” 25 sierpnia 2012 r. Podobno w ubiegłym roku, podczas intensywnego pogo, kurz przed festiwalową sceną unosił się na ponad 5 metrów. Wyobraźcie sobie jaką wysokość może osiągnąć podczas koncertu tej wciąż żywej legendy rocka.

Tym samym poznaliśmy już prawie cały program imprezy. Dwaj wykonawcy nadal ukrywani są w tajemnicy. Chociaż dla wielu sam THE EXPLOITED mógłby wystarczyć, w zestawie jest jeszcze kilku mniej znanych artystów, na których warto zwrócić uwagę.

Pipes And Pints to celtycko – punkowa grupa z czeskiej Pragi. Od wydania w 2008 roku debiutanckiej EP-ki koncertuje w europejskich klubach i na festiwalach, zyskując sobie miano zespołu, który grając, daje z siebie wszystko. W swojej muzyce łączą punk rocka z muzyką folkową. Wzorują się przede wszystkim na The Pogues. Debiutancki, dobrze przyjęty na całym świecie album zatytułowany Until We Die kapela wydała w listopadzie 2009 r. Będzie to ich druga wizyta w Polsce. 12 grudnia 2010 r. wystąpili w Lublinie w ramach Mikołajków Folkowych. Wtedy udowodnili, że traktują serio to co robią. Tak pewnie będzie i w Cieszanowie.

Więcej na blogu BRZYDKIE SŁOWO NA K !

 

Komentarzy: 0 Nie dodano tagów

Awangarda jak kokarda

2012-03-20 21:30:54

10 marca miała miejsce premiera debiutanckiej płyty zespołu Miąższ. O samym albumie może nieco później. Na początek kilka zdań o zespole. Miąższ powstał w listopadzie 2008 roku w Lublinie, kiedy Joanna Ewa Zawłocka (śpiew), Sebastian Pikula (gitary, akordeon, wokal) i Karol Gadzało (kontrabas, wokal, piła, bas) spotkali się na wspólnym obiedzie i po prostu napisali kilka piosenek.

Krzysztof Karol Gadzało i Sebastian Pikula to dobrze znani w lubelskim środowisku artystycznym muzycy. Karol udziela się w wielu projektach, między innymi w zespołach: Słoma i Przedwietrze, Pieczywo, Blisko Pola, PKP Projekt, Kar-Ma-Pa Band, Koolor Squad. Sebastian zaś ma na swoim koncie współpracę z Jackiem Kleyeffem. Skład dopełnia studentka filologii polskiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Joanna Ewa Zawłocka. Śpiewać zaczynała w zespołach działających przy Domu Kultury w rodzinnej Łomży. Wzięła udział w około czterdziestu festiwalach wokalnych. Tylko z trzech wróciła bez głównej nagrody. Obecnie swoim głosem wspiera oprócz Miąższu, inne lubelskie formacje: Kształty Słów i Gospel Rain.

Przez pewien czas Miąższ był lokalną atrakcją, tylko dla wtajemniczonych. Objawił się publiczności w maleńkiej lubelskiej knajpce – Lulu Cafe. Szerzej Lublin usłyszał o nich w 2009 roku podczas Nocy Kultury. Wtedy puścili wodzę swojej wyobraźni, objeżdżając gazikiem centrum miasta, czarując publiczność misz-maszem swoich umiejętności, talentów i muzycznych inspiracji. Z samochodu dobiegała radosna mieszanka avantpopu, reggae, muzyki latynoskiej i jazzowej, ułożona w zgrabne piosenki. Zaprezentowali się na tyle ciekawie, że ich performance został oceniony jako jedno z najlepszych wydarzeń całej imprezy. Od tamtej pory zagrali około 200 koncertów na terenie całej Polski. Największym sukcesem Miąższu jest zdobycie głównej nagrody Trójząb Neptuna na Festiwalu FAMA 2010 w Świnoujściu za program “Miąższ jedzie wiochą”.

Więcej na blogu BRZYDKIE SŁOWO NA K !

Komentarzy: 0 Nie dodano tagów

Uciekaj Siostrzyczko

2012-03-11 22:31:16

Przed kilkoma dniami skończyła się trasa reaktywowanego na parę koncertów zespołu Lenny Valentino. Mi dane było ich zobaczyć rok temu na OFF-ie. Nie zrobili na mnie takiego wrażenia, jakiego mogłem się spodziewać. Po 10 latach czar prysł. Podczas tamtego występu nie czułem magii ich muzyki. Chłopaki wyszli i zagrali, to co mieli zagrać. Tak od dłuższego czasu robi inny zespół Artura Rojka – Myslovitz. Gdy jesteś na ich koncertach, czujesz, że robią to schematycznie, że to ich tylko i wyłącznie praca. W tym roku na koncercie w Jarocinie odniosłem wrażenie, że momentami wcale nie chciało im się … grać.

To tyle o wrażeniach koncertowych, bo miało być o płycie. Od jakiegoś czasu cieszę się winylową reedycją wydawnictwa “Uwaga! Jedzie Tramwaj”. Z upływem lat od premiery, doceniam wartość tej płyty. Inni chyba jednak zapominają o tym jednym z najważniejszych albumie w dziejach polskiej muzyki. Reaktywacja, reedycja, ba… nawet zapowiedź wydania koncertu na DVD i dostępnego w chwili obecnej wyłącznie nielegalnie dema “Cyrk”, nie wywołały w polskich mediach muzycznych zainteresowanie na jakie Lenny Valentino niepodważalnie zasługuje. Gdyby Artur Rojek, Maciej Cieślak, Mietall Waluś, Jacek Lachowicz, Arkady Kowalczyk urodzili się na Wyspach Brytyjskich, to kto wie, czy to nie właśnie ich, a nie jakichś Coldplay-ów czy Radiohead-ów wyczekiwalibyśmy jako gwiazd na Openerze czy paradoksalnie Off-ie. Jest jak jest. Panom udało się nagrać tylko jedną płytę, ale za to jaką. Właśnie jaką? Prekursorską, nową pod wieloma względami na naszym rynku. Zawierającą muzykę, której na zachodzie nie musieliśmy się wstydzić, a i w obecnej chwili rodzimym artystom trudno jest osiągnąć taki pułap (niech będzie) “indie” grania. Utwory takie jak (wymienię wyłącznie te najpopularniejsze): “Chłopiec z plasteliny” czy “Dom nauki wrażeń” zyskały status kultowych. Odwołania do nich możemy zaobserwować w szeroko rozumianej popkulturze. Szybki przykład. Polecany na mojej stronie blog zatytułowany: “Chłopiec z plasteliny”

CAŁOŚĆ NA BLOGU BRZYDKIE SŁOWO NA K

Komentarzy: 0 Nie dodano tagów

Rozgrzewka bez dresu

2012-01-19 21:15:55

Już 21.01.2011 roku rusza druga odsłona Warm-up, którego założeniem jest prezentacja głównie młodych, ambitnych polskich zespołów, szczególnie tych z Lublina i okolic. Najlepsza grupa z zaprezentowanych podczas całego cyklu zagra na festiwalu Electric Nights 2012.

Na początek kilka słów o tym, co się działo podczas poprzedniej edycji. Byłem na trzech koncertach. Trzeba pochwalić organizatorów dobrze zorientowanych w polskiej scenie muzyki alternatywnej, za dobór wykonawców na poszczególne eventy.

01 marca 2011 r. grali Pornohagen i wytypowany później przez publiczność do występu na festiwalu – Fonovel. Zespół przyjechał do Lublina tuż po premierze swojej debiutanckiej płyty  „Good Vibe”, którą uważam za jedną z najlepszych wśród wydanych w minionym roku.

Pod względem muzycznym podczas każdego z wieczorów było OK. Można przyczepić się do innych rzeczy. Po pierwszym Warm-upie pisałem: „Jeżeli organizacja się nie zmieni, to i w tym roku na Electric Nights Chatka będzie znowu świecić pustkami. Poza internetem prawie żadnej reklamy. Po co pisać na plakacie, że start o 20.00. O tej godzinie zespół nie miał nawet rozstawionej  perkusji. Przy wejściu chamski ochroniarz. Przyjechałem specjalnie na koncert spoza Lublina. To był ostatni raz. Już szybciej pojadę do Katowic na OFF-Club. Nie umiecie wypromować tej inicjatywy nawet na Lubelszczyźnie”. Na szczęście złość szybko mi przeszła. Poza tym lokal Disco Fever to chyba nie było najlepsze miejsce dla tego typu przedsięwzięcia. Nazwa kojarzy się raczej z dyskoteką niż z muzyką alternatywną. Dlatego z ulgą przyjąłem wiadomość, iż tegoroczna klubowa odsłona festiwalu będzie gościć w Opium Scenie. Uśmiech na twarzy pojawił się gdy dowiedziałem się kto zagra w styczniu.

Więcej czytaj na blogu BRZYDKIE SŁOWO NA K.

 

Komentarzy: 0 Nie dodano tagów

Nieskrywany Enthuzjazzm

2012-01-07 17:41:09

26 listopada 2011 r. w Sali Sejmikowej Urzędu Miasta Krasnystaw dbył się koncert Projektu Grzegorza Rogali. Był on częścią “PGR & Zilberman – trio Tour” promującego wydaną w tym roku płytę “Enthuzjazzm". Projekt wystąpił na zaproszenie Krasnostawskiego Domu Kultury.

Grzegorz Rogala to absolwent berlińskiego Jazz Institut, student Berklee, współzałożyciel zespołu Kattorna, należy do czołówki młodych puzonistów na naszym kontynencie. Swój nowy muzyczny projekt zrealizował z koleżanką ze studiów, izraelską saksofonistką - Sagit Zilberman.

Zespół cieszy się patronatem Jazz Forum, Ambasady Izraela, i Muzeum Historii Żydów Polskich. P.G.R. koncertował miedzy innymi w Polskim Parlamencie, Na Festiwalu Jazz w Ruinach w Gliwicach, Festiwalu Muzyki Klezmerskiej w Kazimierzu Dolnym, Festiwalu Kultury Chrzescijańskiej i Letniej Akademii Jazzu w Łodzi.

Płyta zespołu to połączenie folkloru, muzyki klezmerskiej i jazzu. Oprócz wspomnianej dwójki na albumie zagrali wybitni jazowi muzycy młodego pokelenia Łukasz Borowiecki i Michał Bryndal.
Efekt ich spotkania to eklektyczna mikstura żydowskiej, polskiej i amerykańskiej muzyki nad, którą unosi się duch słynnego Johna Zorna. Usłyszymy tu swojskie mazurki jak i zorientalizowane standardy. Możemy dać się ponieść argentyńskim namiętnościom czy kubańskiemu clave.

Wyrobić opinię na temat „Enthuzjazzmu”mogli sobie również mieszkańcy Krasnegostawu. Artyści wystąpili u nas tuż przed rozpoczęciem swojej czwartej trasy koncertowej zaplanowanej na grudzień. Koncert rozpoczął się o godz. 19.15. Na sali wyłączając organizatorów było 19 [sic!] osób. Nie zrażeni niską frekwencją muzycy, wykonali przede wszystkim utwory z płyty m.in.: "Majazzur", "Abidan", czy skomponowany przez Johna Zorna – "Hekhal". Grając niewiarygodnie precyzyjnie, a jednocześnie z wielką swobodą i wyobraźnią zachwycili krasnostawską publiczność. Do tego stopnia, że po planowanym zakończeniu koncertu zostali wywołani, aby zagrać jeszcze jeden utwór. Było to autorska kompozycja Grzegorza dedykowana żonie – Basi. W niewielę ponad godzinę trio stworzyło niesamowity nastrój. Zapraszając nas w muzczną podróż niemal po całym świecie. W ich utworach mogliśmy usłyszecie odniesienia do izraelskiej, czy nawet kubańskiej kultury i historii. Dopełnieniem występu były słowne wypowiedzi Rogali, kórymi wprowadzał widownię w świat muzyki zawartej na "Enthuzjazzmie".Przekonywał, że każdy z utworów ma tu swoją własną historię Na potwierdzenie tej tezy trio przedstawiło m.in.jazzowy obraz rewolucji Fidela Castro. Udało im się nawet namówić zgromadzonych do klaskania w rytm kompozycji "Cuban Raport".

Chociaż wydawać by się mogło, że połączenie polskiegiego i żydowskiego folkloru nie jest niczym odkrywczym, w wykonaniu PGR dało bardzo interesujące rezultaty. To był ich jeden z pierwszych występów w takim składzie.W tak krótkim czasie wypracowali swój własny niepowtarzalny styl,   w którym słychać dużo przestrzeni i indywidualnych improwizacji.
Zespół zaprezentował muzykę trudną, jednak dzięki pasji wykonawców, umiejętnemu budowaniu napięcia, nielicznym widzom udzieliło się wzruszenie. Na zakończenie cała trójka podpisywała płyty i odpowiadała na pytania wyraźnie urzeczonej występem publiczności. Trzeba dodać, że była to druga wizyta Grzegorza Rogali w Krasnymstawie. Wcześniej grał u nas we wrześniu ubiegłego roku.

Zbierając informacje o zespole natknąłem się w interneicie na zdanie, które pozwoliłem sobie zaadoptować na potrzeby tego tekstu. (Brzmi ono tak) W sobotę Krasnystaw otarł się o prawdziwą sztukę. Szkoda tylko, że znowu zobaczyło to tak mało osób.
Projekt Grzegorza Rogali występuje obecnie w składzie S. Zilberman – saksofon, R.Sarnecki – gitara, G. Rogala – puzon.

WIĘCEJ NA BLOGU BRZYDKIE SŁOWO NA K !

Komentarzy: 0 Nie dodano tagów

Chęć na Niechęć

2012-01-01 20:40:13

Od momentu, gdy zobaczyłem w line-upie LUBLINJAZZ.PL/JESIEŃ nazwę Niechęć, wiedziałem, że będę uczestniczył tym wydarzeniu.  

Odpuściłem sobie sobotni koncert MA-DO, ale już w niedzielę nie mogło mnie zabraknąć. Drugi dzień festiwalu należał do warszawskiego multiinstrumentalisty i kompozytora – Macieja Tryfonidisa Bielawskiego.  Maciek przyjechał do Lublina już o godzinie 14:00, żeby wraz ze swoim zespołem  poprowadzić warsztaty z młodzieżą uczęszczającą do Szkoły Muzycznej im. Karola Lipińskiego. Była to zapowiedź tego, co miało znaleźć swój finał jeszcze tego samego dnia wieczorem. Efekt kilkugodzinnych zajęć  mieliśmy poznać na zakończenie występu kwartetu.  Nie była to pierwsza wizyta Trifonidisa w Lublinie w ramach Jazz Festiwalu. We wrześniu ubiegłego roku zagrał on na Jazzowej Jesieni z Free Orchestra.
Podczas obecnej edycji mogliśmy posłuchać najnowszego projektu Trifonidisa - „Illuminations „Quartet. Sala wypełniona publicznością, składającą się przede wszystkim z rodziny i znajomych wychowanków, biorących udział w warsztatach, początkowo nie współdzieliła emocji, które starali się przekazać ze sceny muzycy. Oprócz braw na koniec, jedynie raz podczas koncertu mogliśmy usłyszeć nieśmiały aplauz. Mogło to być spowodowane brakiem wyraźnych przerw między utworami. Ostatecznie okazało się, że był to celowy zabieg artystów chcących przedstawić swoją twórczość jako zwartą całość, wymagającą od słuchaczy uwagi i skupienia.

Więcej czytaj na blogu BRZYDKIE SŁOWO NA K.

Komentarzy: 0 Nie dodano tagów

Czterdzieści Atomowych Minut

2011-12-29 22:58:48

17 listopada już  po raz piąty rozpoczęły się w Lublinie „Zaduszki Jazzowe„. Na początek     w klubie Czarny Tulipan zagrał Piotr Schmidt ze swoim Electric Group. Drugiego dnia impreza przeniosła się do Bazyliki o.o. Dominikanów.

O 19.40 swój występ rozpoczął Atom String Quartet. Są trzecim na świecie, a pierwszym   w Polsce kwartetem smyczkowym grającym jazz. Tworzą go muzycy, którzy na co dzień prowadzą własne zespoły i występują z takimi  artystami jak Aga Zaryan czy Janusz Olejniczak. Koncert zaczęli od „Fugato & Allegrina”. Autorskiej kompozycji, która otwiera również jak dotąd ich jedyny album „Fade In„. Publiczność, która wypełniła bazylikę do tego stopnia, że nie było gdzie usiąść, powitała ich owacyjnie. Następnie wybrzmiał  mój ulubiony utwór z albumu -  na wpół klasyczny „To Late”. W dalszej części koncertu usłyszeliśmy kompozycje wszystkich członków zespołu. Były efektowne improwizacje, schizofreniczne solówki, bogate brzmienie  i gromkie oklaski po każdym utworze.

[cała relacja do przeczytania na blogu BRZYDKIE SŁOWO NA K, TU]

Komentarzy: 0 Nie dodano tagów

« wróć 1 czytaj dalej »
Logowanie
Zapamiętaj mnie
Bezpieczne logowanie (SSL)
Zapomniałem hasła
» zarejestruj się!
Najczęściej komentowane
brak
Ostatnie komentarze
brak