Nie jesteś zalogowany

 Mini antypodsumowanie roku 2010

2010-12-18 14:21:26

l_dcb806729eb708ef661405187711ac17.jpg

Mijający rok przyniósł światu wybuch wulkanu, kryzys w strefie euro, a w końcu ostrą jak sztylety Knives z Scott Pilgrim VS World zimę. W międzyczasie z wytwórni tak zależnych jak i zależnych mniej, a także z różnych zakamarków internetu wymaszerowywały zastępy LP, EP i singli dając nam radość, szczęście ale czasem także wku*wienie.

O tym właśnie ten post. Rok 2010 pod względem muzycznej dobrej strony mocy niech podsumują inni, ja wylewny jestem i powiem o tym, co mnie boli, bo... jedna dobra piosenka za kilkanaście miesięcy czekania?! oszukali mnie, banda złodziei muzycznych, decydentów, o takich jak tu chodzą...

Oto moje tegoroczne rozczarowania:

1. Motion City Soundtrack "My Dinosaur Life" - jeśli zespół, który lubisz i szanujesz i któremu kibicujesz od początku nagrywa płytę przewidywalną, toporną i irytującą, nie pozostaje Ci nic innego jak... poczekać do następnej. A nuż nagrają coś lepszego. Póki co sytuację ratuje jedynie indeks 8 - "Pulp Fiction".

2. Eels "Tomorrow Morning" - po nawet dobrym "End Times", E daje nam 2 płytowy album wystawiając moją cierpliwość na poważną próbę. Nie przeszłem jej niestety, bo nuda i wtórność w takiej dawce to za duzo, nawet jak dla takiego szalikowca Eels jak ja. Jak następny album wyda za parę mcy i nazwie go "Tomorrow Evening" to spalę eelsową dyskografię.

3. MIA - "MAYA" - kasa + światowi producenci + super studia nagraniowe to niekoniecznie = dobra płyta. A pseudoanarchia? Może niech nagra duet z Karolakiem?

4. MGMT "Congratulations" - wersja deluxe ma ponoć nazywać się "Condolences".

5. Sleigh Bells "Treats" - jednorazowe, którego ciężko mi dosłuchać do połowy. Może jakbym założył RayBany byłoby lepiej?

6. Brandon FLowers "Flamingo" - słuchając "Flamingo" czuję się jak na paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa. A to ostatnie miejsce, gdzie chciałbym się znaleźć.

7. 65daysofstatic "We Were Exploding Anyway" - ale okładka fajna.

8. Hurts "Happiness" - I say, don't let go, never give up it's such a wonderful life mając nadzieję, że w przyszłym roku przestaną grać ich w radio.

9. Ceny płyt, kaset, odtwarzaczy mp3, ipod'ów i ipadów, wysokość rachunków za prąd, składki emerytalne, wywóz śmieci, ceny biletów na kolei, ceny biletów lotniczych, ceny biletów na festiwale i brak chipsów o smaku kiszonego ogórka.

10. Śmierć Magdy Mołek i Nergala.


P.S. Jeśli lubicie płyty, których ja nie polubiłem, i czujecie się urażeni, możecie spokojnie zjechać moje ulubione ;)



Nie dodano tagów



Skomentuj

Komentarze: 4

Highfidelity 32 65   18/12/10, 14:35  
w wpisie o Eels powinno być "przeszedłem" :P
kuwetka 1 15   20/12/10, 15:14  
Tekst o rejbanach nudny & chujowy. Mamy 2011 ffs.
Highfidelity 32 65   20/12/10, 15:56  
W sumie racja, chujowy, ale akurat przy nich to mnie jeszcze bardziej wkurza. A mamy nadal 2010 ffs ;)
pszemcio 0 33   25/12/10, 22:14  
są chipsy o smaku: ogórek małosolny, to nie to co kiszony, ale zawsze coś. jak 2 miesiące temu robiłem urodzinową imprezkę, byłem jedyną osobą, której smakowały:P