Nie jesteś zalogowany

 Wszechczasy się zmieniają

2011-02-05 23:57:07

Niedawno zakupiłem ostatni numer Teraz Rocka. Jestem stałym czytelnikiem periodyka, już bardziej z sentymentu niż z powodu wysokich wrażeń estetyczno informacyjnych, bo coraz częściej się zżymam. Denerwują mnie te artykuły o młodych pięknych kapelach dla nastolatków. Denerwują dlatego, że dłuższe to od wkładek o zespołach zacnych (tradycja Teraz i Tylko Rocka), że ma wysokie recenzje tuż obok reklam, i że sam już nie jestem nastolatkiem, choć to akurat może i dobrze. Kupiłem więc najnowszy numer, a w nim same ciekawostki. Let's go!

Piosenka Money For Nothing Dire Straits została częściowo zakazana w Kanadzie. Ciekawe, prawda? Piosenka, która jest historią MTV, bo w teledysku pojawiają się fajne ludziki, które wyglądają jak z klocków lego, bo to jeden z pierwszych klipów, bo to zacny song i można by mnożyć, a w Kanadzie zakazali, ale częściowo. Nie można puszczać w mediach, jak się nie ocenzuruje słowa faggot występującego w piosence aż 3 (słownie: trzy) razy! Oto ta zwrotka:

The little faggot with the earring and the makeup
Yeah buddy, that's his own hair
That little faggot got his own jet airplane
That little faggot he's a millionaire

Jak widzimy Mark Knopfler pojechał po bandzie. Jestem ciekaw czy wtedy też było to ekstremalnie obelżywe. Widać w Kanadzie musi być sporo pedałów z kolczykami w uszach, makijażem, włosami, w które aż trudno uwierzyć, własnym samolotem. Ostatni wers mówiący o tych milionach pozwala nam mniemać, że silne pedalskie lobby jest głównie w Kanadzie. Ciekawe czy już mamy się bać? Problem w tym, że wielu Polaków tę piosenkę zna, więc trudno będzie o pedalskich wersetach zapomnieć nawet jak zakażą. Chyba, że nakażą zapomnieć. Zadziwiające, doprawdy. Warto przyjrzeć się innym wielkim szlagierom rocka, kto wie co tam może być ekstremalnie obelżywe.

Inna informacja, która wzbudziła u mnie znaczne emocje, to news o tym, że niestrudzony bojownik o pokój na świecie, niejaki Bono, wraz ze swoim kolegą z zespołu, gitarzystą o pseudonimie Krawędź w pocie czoła tworzą muzykę do spektaklu teatralnego Spiderman. Budżet tego spektaklu to 65 mln dolarów. Ciekawe ile z tego dostaną widzowie, bo uważam, że im się należy najwięcej. I mam nadzieję, że Spiderman będzie miał w sobie coś z ducha kina moralnego niepokoju, bo jak nie, to ja wychodzę! I mówię to z pełną premedytacją! No chyba, że gitary Krawędzia będą takie fajne, że posłucham do końca. Ale z tym może być problem, bo Bono pewnie będzie śpiewał. Ech... Może nawet zagra? Kto wie?

Trzeci news jest taki, że artystą wszechczasów za granicą wg czytelnika Teraz Rocka została grupa Led Zeppelin. W zeszłym roku to była grupa Pink Floyd, ale wiadomo, z roku na rok wszechczasy się zmieniają. W Polsce na przykład wygrała grupa Dżem, tak samo jak w zeszłym roku. Dwa lata temu natomiast na szcycie był Czesław Niemen. Taka zacięta rywalizacja na tle wszechczasów pozwala mi mieć nadzieję, że może kiedyś za granicą wygra na przykład The Beatles, bo o Captain Beefheart nie śmiem nawet marzyć. W Polsce natomiast nikomu oczywiście śmierci nie życzę. Dziwię się po prostu, że trzydziesta rocznica śmierci Lennona nie wystarczyła. Cóż począć.

Ale mam świetny pomysł. Można zacząć wydawać Teraz Rock dla Polonii w Kanadzie, zrobić konkurs na przebój wszechczasów i niech wygra Money For Nothing. Bo jak nie, to jeszcze Knopfler będzie musiał przepraszać. Albo z torbami pójdzie, kto wie...

 

Nie dodano tagów



Skomentuj

Komentarze: 2

kochamszatana 0 6   08/02/11, 00:04  
tak w ogóle, to pisze się "wszech czasy" ;p
dawrweszte 32 57   08/02/11, 10:36  
Tak w ogóle, to pisze się "kocham szatana" ;p