Nie jesteś zalogowany

 O czym on bredzi?!

2011-03-29 22:43:22

"Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma

A ja w domu mam chomika, kota, rybki oraz psa.”

 
Akurat pod tą sentencją podpisać się nie mogę, dokładnie pod drugim zdaniem, ale pierwsze jest niepozbawione sensu i prawdy. Nie mam żadnego zwierzątka, ale za to jestem dumnym posiadaczem koszulki z nadrukiem Kraftwerk – Autobahn. Nadruk na koszulce wygląda tak:
 
 
Kiedy wędruję sobie w tej koszulce do pracy, często padało pytanie: „Kraftwerk, kraftwerk, co to jest? Autobahn?” Moja odpowiedź na tak postawione pytanie brzmiała mniej więcej tak:
 
Kraftwerk jest to zespół wywodzący się z nurtu niemieckiej muzyki eksperymentalnej z lat 60 – tych i 70 – tych, a który to nurt przez prasę anglosaską został określony mianem krautrocka. Zespół Kraftwerk, istniejący zresztą do dziś, założyli Ralph Hutter i Florian Schneider. Warto wspomnieć, że przez zespół przewinęli się między innymi Michael Rother i Klaus Dinger, którzy później stworzyli duet Neu!, będący prekursorem post rocka. Zespół Kraftwerk pierwsze dwie płyty nagrał pod nazwą Organisation, pierwszy album pod nazwą Kraftwerk wydali w 1970r. Sławę światową przyniósł im jednak dopiero czwarty longplay, właśnie Autobahn z 1974r., na którym to albumie...itd., itp.
 
Kończę z reguły w tym momencie, bo ileż można. Po zakończeniu albo robię głupią minę, albo strzelam tak zwanego „bożydara” (bożydar sprawdza się w wielu sytuacjach).
 
Inną ulubioną gadkę włączałem zawsze gdy w radio trafił się utwór Mellow Yellow. Mało kto w ogóle wie, że to śpiewa Donovan, więc uświadamianie to ludziom sprawia mi dużą przyjemność. Wtedy można bezpośrednio przejść do krótkiego przedstawienia sylwetki samego Donovana (nie ma się co rozwodzić) i szybko przejść do jego wybornej płyty Sunshine Superman. Koniecznie należy dodać, że na tej płycie właśnie jest fantastyczny utwór Bert's Blues. Na sam koniec wywodu konieczna jest informacja o tym, że utwór Mellow Yellow znajduje się na następnej płycie i jest to utwór tytułowy.
 
Innym bodźcem do nawiązania bardzo ciekawego monologu jest także każdy utwór Beatlesów lub Johna Lennona. Jako, że radio nie oferuje nam raczej innych utworów niż początkowy okres chłopaków z Liverpoolu, ewentualnie jest to piosenka Imagine, można więc spokojnie przystąpić do omawiania poszczególnych pozycji z późniejszych płyt Fab Four. Świąteczne utwory Paula McCartneya lub jego duet z Michaelem Jacksonem dają za to sposobność z uświadomieniem słuchacza naszego wywodu z solowymi dziełami Sir Paula. Można także skupić się na osobistych kontaktach McCartneya i Lennona po rozwiązaniu spółki twórczej Lennon/McCartney. Zauważyłem że ten temat skupia uwagę najlepiej. Hmm...
 
Za każdym razem kiedy uskuteczniam swoje wywody widzę dość zmieszane miny osobników, którym to opowiadam. To jest mina najpierw dezorientacji delikatnej, potem natomiast czasem pojawia się uśmiech, ale częściej jest to mina mówiąca:” O czym on bredzi?!”
 
A o muzyce bredzę sobie. A jako, że wśród znajomych moich mało kto ma aż taką szajbę (moi znajomi mają inne szajby, też ciekawe, nie powiem), nie bardzo jest z kim pogadać, a monologi jednak trochę poprawiają mi humor. No i tak sobie bredzę.

Nie dodano tagów



Skomentuj

Komentarze: 2

domagalski 20 74   30/03/11, 14:56  
Rok 2008, dzwonek do drzwi. Otwieram, kurier.
- Bilety dla pana, proszę podpisać. A co to za koncert, co się pan wybiera?
- Kraftwerk.
- To jakiś metal jest?
- Nie, takie techno, tylko że stare.
dawrweszte 32 57   30/03/11, 17:37  
Twoja definicja zdecydowanie prostsza, ale co się uśmiałem, to moje :D

Kiedyś w ogólniaku kumpel załatwił, że mieliśmy puszczać muzę na dyskotece (byliśmy z kumplem w radio węźle, więc stąd prowadzenie dyskoteki, zwykłej licealnej potańcówki). Dyrektorka powiedziała, że ma być ostatni taniec. Wykorzystałem ten uroczy moment i zapuściłem Lard - Forkboy. Piękne wspomnienie :)