Nie jesteś zalogowany

 Top 160 singli 2000-2009 (miejsca 160-121)

2011-05-09 11:43:16

Podobno jest zapotrzebowanie. Niewiarygodne, ale proszę, to przyjemność dla mnie (pytanie, czy nie tylko dla mnie HAHA).

Żadnych kolegów, więc z żalem zrezygnowałem z TCIOF, Nerwowych, Drivealone, Łony i tak dalej. Żadnych dubli - żeby pojawić się w poniższym dwukrotnie, trzeba było zmiany brandu (a i tak tylko kilku cwaniaków przechytrzyło mnie w ten sposób).

No i skrajny subiektywizm, bo mogę i wolno mi. Czyli: ja nie uważam, że "We Don't Care" to gorszy utwór od "Jet Pilot", na przykład, obiektywnie oceniając jest wręcz przeciwnie. Wyższe miejsce tego drugiego to tylko kwestia osobistych uczuć emocji stosunku. Rozumiecie? Nie? Nie szkodzi.

160. Lenny Valentino "Chłopiec z plasteliny"

usłyszałem przypadkiem na początku dekady w radio i pomyślałem - nie kumając kto śpiewa ani kto produkuje - 'cholera, to będzie kultowy numer, przepustka do panteonu'.

159. Adele "Chasing Pavements"

teraz to już normalne, że nawet gdy nie trzeba, to i tak się zakłada autotune - jako źródło nadprogramowej artykulacji. w sumie nie mam nic przeciw. akord na 2:31!

158. Bonnie Billy "I Gave You"

on płacze. zapłaczmy też, nad czym kto sobie życzy.

157. The Field "Over the Ice"

miejsce 54 w formie zubożonej. czy na pewno?

156. Kelley Polar "Cosmological Constancy"

altowiolista z Chorwacji studiujący w Berklee i grający na milionie instrumentów - to musi działać na wyobraźnię, wbrew branżowym dowcipom o altowiolistach.

155. Choir of Young Believers "We Talk on the Phone"

dobry, pobożny Żyd, klarnety i skrzypce, mikrotonowe niestroje, ogólna żarliwość, zakładamy tałes.

154. Gang Gang Dance "House Jam"

ultrapostmodernizm dla hiperhipsterów. chyba nie tylko jednak, skoro i ja się jarałem.

153. Sufjan Stevens "Concerning the UFO Sighting"

minimalizm przebrany za folk. albo odwrotnie. flety nadnormatywnie pobudzają. trzymając się motywów fallicznych: to najkrótszy numer w zestawieniu.

152. David Bowie "Sunday"

klasyczne sekundowe udziwnienia, klasycznie wyliczony rozwój (3:45!), klasyczny makeup. jakże byłoby smutno bez tego wszystkiego.

151. Pezet "Gdyby miało nie być jutra"

desperacja - granicząca z chorobą psychiczną - obecna nie tylko w tekście, ale i w głosie Kaplińskiego.

150. Red Hot Chili Peppers "Fortune Faded"

chyba ostatni udany track tego zespołu.

149. Junior Senior "Can I Get Get Get"

każdy lubi boogie, każdy może rapować.

148. Ladytron "Seventeen"

zdaje się, że ich pierwsza epka nazywała się "Commodore Rock" - nikt nie był bardziej cool w 2002. dziękuję ci, Viva Zwei Wah2.

147. 16 Horsepower "Cinder Alley"

mój basista ostatnio odkrył ten zespół - poczułem się awangardowo, bo śledzę od zawsze. dziękuję ci, MTV Alternative Nation.

146. Promoe "These Walls Don't Lie"

szwedzki rastaman opowiada wesoło o writerach rozjechanych przez pociąg. i gęsto podśpiewuje przy tym, i widzimy, że to jest dobre.

145. Hot Hot Heat "Bandages"

gitarzysta błądzi cały czas. tym lepiej. chuligańskie gówno, LUBIĘ TO.

144. Kelis "Flashback"

"Tasty" = genialna płyta bez wybijającego się zdecydowanie indeksu. wybrałem ten na drodze losowania.

143. Soundsgood "Take Ya Time"

czy w tle gra po prostu hollow body, czy jednak ktoś śpiewa/mówi "gotta take your ti-time"?

142. Dondolo "A Question of Will"

skoczny dialog damsko-męski na 2/4.

141. RH Factor "Juicy"

jak nalewka mandarynkowa mojej mamy, którą właśnie konsumuję - mocne, soczyste i słodkie, ale za długo już leżakowało i wkrada się nutka kurzu.

140. Doves "Black and White Town"

niemal wykapane Tears for Fears - tylko że oni umieli ciut lepiej wykańczać refreny.

139. Smarki Smark "Młoda foka"

typ ewoluuje cały czas, i dlatego trudno pogodzić się z faktem, że jego pełnowymiarowe solo prawdopodobnie nigdy się nie ukaże.

138. Nick Cave "Dig Lazarus Dig"

być zepsutym skurwysynem i upaść na dno!

137. Shortwave Set "No Social"

niegdysiejsi faworyci Danger Mouse'a - ciekawe, czy nadal o nich pamięta?

136. Katie Melua "Nine Million Bicycles"

WINNA PRZYJEMNOŚĆ. ostatnio znów to usłyszeliśmy z moją najlepszą na świecie żoną i znów nie mogliśmy się nie przytulić. chyba najbardziej uniwersalnie przemawiający numer w tym rankingu.

135. El-P "Smithereens"

ten hihat przypomina mi "Helicopter" XTC - głupie, nie?

134. Kaiser Chiefs "Oh My God"

czasem szczypta bezpretensjonalności to dużo.

133. Russian Futurists "Let's Get Ready to Crumble"

motyw przewodni tak dobry, że po nim może już nic więcej nie nastąpić. i nie następuje. kurde, jednak szkoda.

132. Maximo Park "Limassol"

bo kiedyś porzucony i zapomniany błąkałem się po Limassol *palacz*

131. Kasia Klich "Calvados"

Yaro mógłby (powinien?) być najbardziej rozchwytywanym producentem w tym kraju.

130. N.E.R.D. "She Wants to Move"

tyle seksu, że ślinimy się na własne zamszowe mokasyny.

129. Dogs Die in Hot Cars "Godhopping"

nieśmiałe spojrzenia w stronę Madness (prominentne piano!) jako ich zawsze wierny kibol doceniam.

128. M.I.A. "Jimmy"

oczywiste, że ta CÓRKA TAMILSKICH TYGRYSÓW musi dyskontować wizerunek ulicznej terrorystki, skoro tańczyć nie bardzo umie - vide teledysk.

127. Kanye West "We Don't Care"

ale nie każcie mi już tego słuchać...

126. System of a Down "Jet Pilot"

co dowodzi, że jeszcze jestem w pewnym sensie młody.

125. Mylo "Muscle Cars"

eksploatacja drugiego i trzeciego stopnia skali molowej posunięta do granic absurdu.

124. Faithless "Mass Destruction"

Maxi Jazz goes mini punk. spoko.

123. Little Dragon "Twice"

nie dajcie się zmylić ewidentnym przelotem fabrykotrzcinowym. i obejrzyjcie clip.

122. Hal "What a Lovely Dance"

ostatnio usłyszałem o nowym gatunku: pizda rock. a to była chyba pierwsza jaskółka zwiastująca ów.

121. Nosowska "Keskese"

dziwiłem się koledze, czemu irytują go rozradowane podskoki Marcina Macuka w trakcie aktu odtwórczego na Off Festiwalu. już się nie dziwię.

Nie dodano tagów



Skomentuj

Komentarze: 1

proserek 27 107   10/05/11, 21:32  
Bardzo mi się to zestawienie podoba. Kelley Polar