Ufff aaach eeech grrr chrrrr srrrr
2010-05-17 18:26:08
Ufff.... robota była tytaniczna, ale proszę - oto zdecydowana wiekszość zawartości NIEJESTDOBRZE przeniesiona na Musicspota. Jak widać w kwestii bloga byłem onegdaj płodny niczym Henryk Pająk w kwestii książek dowodzących, że Żydzi są gorsi niż UFO i atom wzięte razem. Ale jak każdy miłośnik rpgów wie, kiedy zda sie jednego questa, dostaje się follow upa. Oczywiście jak się prereqi ma ogarnięte.
Od dzisiaj posty będą rzadsze. Jak kałomocz będą. Ale będę się starał o pewną dozę regularności. A jak sie nie uda to zacznę pić melisę. Już zresztą zacząłem wąchać dysk w poszukiwaniu wszelakich możliwych parafilii. Dręczy mnie jednakowoż pytanie pewne... Pisanie bloga to frajda. Nie muszę w tym celu mieć za sobą wszystkich możliwych środowisk, jak Marian Krzaklewski w 1997. Ale i tak miło byłoby wiedzieć, że i czy cokolwiek z tej jakby nie było - pokurwionej - muzy do kogoś trafia (tak, phishuję za komplementami). Bo pal szatan moje dyskusyjne poczucie humoru i takież same zdolności warsztatowe... Część z tej muzy - mimo, że egzotyczna - to naprawdę dobre gówno. A jeśli nie dobre, to na pewno ciekawe.
Zawsze byłem zwolennikiem tezy, że im cięższa w odbiorze muza i im bardziej boli, tym lepiej. Bez sraczy nie ma kołaczy. Horyzonty rozszerzają się boleśnie, o czym wie każdy, kto kiedykolwiek nosił stały aparat ortodontyczny. Wszystkiemu zaś z daleka przyświeca wcale nie takie oczywiste pytanie o granice sztuki, muzyki, tego co je konstytuuje, tego jakie są warunki konieczne, a jakie wystarczające, by takowa wystapiła. Weźcie sobie np ostatniego posta z muzyką "kolejową". Czy takie "konkrety" są sztuką? A jeśli nie, to na jakiej zasadzie jest nią "Different Trains" Reicha? Ja tam nie wiem, ale może jakiś mądrasek mi odpowie? Nie, pewnie nie.
Dobra, bo się robię jakiś pseudointelektualny. Nowe parafilie już wkrótce. Jak tylko uda mi się skończyć słuchać tej nowej Newsom, która - o ile lepsza w mojej opinii niż YS, o tyle równie przegadana i zdecydowanie za długa...
Żeby natomiast post nie był pusty jak moje życie psychiczne, uploaduję ekstraklasę polskiego industrialu, zespół Quodlibet (w remiksie), ze stajni By?emKobietąRecords: UŚMIECHNIJ SIĘ CIEPŁO
Skomentuj