Nie jesteś zalogowany

 Kaczkowski, Piotr Kaczkowski

2010-04-21 21:30:27

Książkowa emanacja muzycznej osobowości Piotra Kaczkowskiego. Kontynuacja „Przy mikrofonie” – która na fali sukcesu „42 rozmów” doczekała się zresztą reedycji – to zapis wywiadów przeprowadzonych przez autora MiniMax’u wzbogaconych o krótki opis czasu i miejsca akcji oraz kilka wizualnych bonusów. Przemawiają więc – jak chce Rafał Księżyk – koturnowi megalomani (acz nie brak jednostek wybitnych) i emeryci (jedyni „młodzi” to Jack White i Steven Wilson). Lista rozmówców – uwzględniając „Przy mikrofonie” – to niemalże kanon ulubionych muzyków modelowego fana Kaczkowskiego. Nie fana muzycznej konserwy prezentowanej w audycjach Kaczkowskiego. Fana Kaczkowskiego! Bo on jest tu najważniejszy – książki to raczej chytry sposób na skapitalizowanie rządu dusz jakim jeszcze wtedy dysponował, zanim rozmienił się na dobre bazarowymi wydawnictwami płytowymi (choć sam pomysł wyjściowy przyznaję był świetny). Pamiętam trasę po Polsce, spotkania z fanami, kolejki po autograf. Zbiorowe szaleństwo zupełnie na wyrost. Ale nie Kaczkowski jest tu winny i nie czas to – w kontekście problemów zdrowotnych redaktora – na sąd nad jego muzyczną duszą. Bo „radio można spokojnie wyłączyć” (copyright Michał Zagroba), a książkę odłożyć na półkę. Albo podarować ojcu. Ucieszy się na pewno, o ile posiada płyty Led Zeppelin, Pink Floyd, Deep Purple, Yes, Budgie, Dire Straits, AC/DC…

„42 Rozmowy”
Piotr Kaczkowski


kaczkowksi.gif

[Pulp, październik (?) 2009]

[Z perspektywy czasu mam lekkie poczucie winy - chyba za ostro pojechałem. Ale mam też wytłumaczenie - w natłoku studenckich imprez mój egzemplarz książki "dostał nóg". Ostała mi się jeno płyta z "setkami" wywiadowanych artystów. Może na zasadzie follow-upu powrzucam co śmieszniejsze fragmenty]

Dodane w publicystyka Pulp PL



Skomentuj

Komentarze: 3

pawel_sajewicz 74 36   23/04/10, 16:53  
no i znowu wyjdę na 20-letniego emeryta, ale hej - wywiady kaczkowskiego zawszę kojarzę jako doskonałe. I zdaje się, że podobnie kojarzą je również odpytywani, bo inaczej niż przy standardowym zestawie "co zainspirowało cię do napisania piosenek na ostatni album etc.", w tych wywiadach rozgadywali się, wchodzili w szczegóły, pozwalali sobie na bycie "prywatnymi" a nie "publicznymi".
iammacio 76 381   23/04/10, 17:08  
nie twierdzę, że jest inaczej - uciekłem od pisania o samych wywiadach (zgubiona książka) na rzecz zarysowania kontekstu postaci red. Kaczkowskiego co też z punktu widzenia spisu treści wydawało mi się ciekawsze.
pawel_sajewicz 74 36   23/04/10, 18:13  
no właśnie mnie się wydaje stokroć ciekawszą konstatacja, że ten MIŁY, STARSZY PAN potrafi zrobić z przysłowiowym Tomem Jonesem taki wywiad, że z zainteresowaniem przeczytają go fani przysłowiowego My Bloody Valentine