Nie jesteś zalogowany

Posty z kategorii: "post-hardcore"


3

2010-05-09 12:06:07

Top 5 tego tygodnia

1. Refused - Songs to Fan the Flames of Discontent

2. Ten Typ Mes - Zamach na Przeciętność

3. Ortega Cartel - Lavorama

(z płytą zapoznałem się po całym szumie czyli jakoś w marcu tego roku i od tamtego momentu jest w mojej czołówce. Wiadomo, na początku wchodziły głównie hiciorki, ale po dwóch tygodniach łykałem całość bez popity, łącznie z zupełnie debilnymi  wspaniałymi microphone masters. Fenomen Ortegi tkwi w tym, że nie ma drugiego tak lamerskiego raperskiego składu, tyle, że jest to lamusostwo w wielkim stylu. Nie ma ani gangsterskiej napinki, ani filozoficznych rozkmin, pojazdów po innych też właściwie mało, ale jeśli ktoś ich dissuje to tylko cipki których nie chcieli pieprzyć)

4. Kawałek Kulki - noc poza domem / error

(zupełnie niespodziewanie, bo zawsze kojarzyli mi się raczej kiepsko. Słucha się całkiem przyjemnie, jak się bardziej osłucham to conieco więcej znajdzie się tutaj o czym powiadomie, jak się pojawi )

5. OSTR - Tylko dla dorosłych

(O płycie już pisałem + druga płyta wchodzi coraz, coraz lepiej)

Z piosenek namiętnie katowanych w tygodniu z poza wyżej wymienionych płyt :

...And You Will Know Us By The Trail Of Dead - another morning stoner

(rzecz ktora sprawia, że znowu czuję się jak w gimnazjum, poza tym jeden z najbardziej rozpieprzających obrazków ever

no i co do jednego nie można się mylić - the one person who disliked this video is a bitch ass hater)

Method Man & Redman - Blackout

(czyli coś co sprawia, że przed oczkami lata mi marcowy koncert Methoda  - energetyczna piguła)

 

 

 

 


2

2010-05-02 10:58:57

Ponieważ wyleczyłem się z nabijania na last.fm (co nie znaczy, że od święta nie włączę scrobbingu) pomyślałem sobie, że dokumentacja moich muzycznych miłości znajdzie ujście właśnie tutaj. W tym tygodniu przez stres i innych dziwnych rzeczy kilka zapragnąłem posłuchać ludzi którzy krzyczą i nakurwiają, nawet zaskoczyłem samego siebie sięgając po starych slayerowych wyjadaczy (dzięki Sztrama).

1. Bad Brains - I against I

2. Refused -  Songs to Fan the Flames of Discontent

(Jakby ktoś jeszcze wątpił w moje lewactwo)

3. Fugazi - Repeater

4. Slayer - God Hates Us All

(Nie sądziłem, że będę kiedyś mógł przełknąć muzykę gości wyglądających tak . Poza tym trash metal to straszna wieś, kurde, walczę z samym sobą, ale Slayer jest fajny. Araya krzyczy, Kerry King ma solówki które zupełnie nie pasują do reszty. Więcej denerwowania się niż smoków, czyli korzenie raczej hardcorowe, niż metalowe. Poza tym:

niech ktoś mi powie, że ten klip nie rozkurwia. Patton, którego nie trawię powiedział kiedyś coś w stylu - nie ufam ludziom, którzy nie lubią Slayera-. No i właściwie to go rozumiem, od tamtej środy kiedy Paulina przyniosła mi "dobrą muzykę do nauki")

5. Ten Typ Mes - Zamach Na Przeciętność

(Jedyny pan, który jest tutaj z troszkę innej bajki, chociaż "Oiom" mógłby robić za taki maleńczukowski punk rock. Hmmm... po miesiącach katowania "Zapisków Typa" wróciłem do "Zamachu" i wchodzi lepiej, bez popity, rzekłbym nawet. Wcześniej taki stylistyczny miszmasz jakoś średnio mi leżał, dopiero teraz zaczynam kupować to od początku do końca.)

Poza tym Płaciu z Częstochowy wstawił nową rzecz zapowiadającą jego nową epkę, nie tak fajną jak "Karmel", ale bardzo w stylu brzydala, czyli bezwstydna zżyna z "Afterparty" CKOD.


« wróć czytaj dalej »