Nie jesteś zalogowany

 To wszystko przez Paula: Interpol, "Interpol"

2010-09-08 22:45:05

Zastanawiałam się, jakim uczynić ten wpis. Krótkim, ponieważ nowa płyta Interpolu jest słaba, naprawdę bardzo, bardzo słaba, a do tego wszyscy słuchają tu elektroniki, więc kogo obchodzą jakieś gitary, czy długim, bo skądś mi się wzięło te ponad 1200 odtworzeń?

Wygrały odtworzenia, sama bowiem nie do końca rozumiem, skąd się wzięły. Rzekłabym, że z jesieni, smętnego nastroju i bodaj najpiękniejszej recenzji, jaką czytałam. Od czasu zapoznania się z nią mój obraz Interpolu jest nieco wypaczony. Z perspektywy prawie dekady widać, że muzyka zespołu nie jest aż tak wyjątkowa. Opisywany przez Masłowską debiut nie opromienia oryginalnością konceptu (założymy rockową grupę i będziemy śpiewać o miłości, dzikie szaleństwo), płyta druga ma w sobie odrobinę wdzięku tej piosenki, przy której pierwszy raz pocałowałem dziewczynę na koncercie, natomiast trzecia jest zdecydowanym zjazdem w dół, aczkolwiek z pewnymi momentami (Rest My Chemistry). Tym niemniej, w Turn on the Bright Lights nadal widzę romantycznego bohatera o złamanym, operowym głosie, jakim staje się wokalista Paul Banks, audycję zza grobu i łażenie po piwnicach z zespołem Bauhaus, i nie potrafię się tego wdzięcznego obrazu pozbyć z umysłu.

Rzeczywistość próbuje mi jednak ten obraz zepsuć. Banks bowiem jest znanym ekshibicjonistą emocjonalnym (i nawet nie chodzi o to, że teksty Turn on… powstały w oparciu o doświadczenia w związku, co wszyscy wiemy, i jest pewien wywiad, który zaczyna się od rozmawiania o muzyce oraz literaturze wysokiej, a kończy na wyliczaniu orgazmów). I, jak lubię podmiot liryczny z tekstów debiutu, tak od razu mi się przypomina, iż to żywy człowiek z twórczością słabą, słabszą, coraz słabszą. Bardzo mi przykro, że nie mogę się zatrzymać na uroczym, pachnącym legendą Ja byłabym już wtedy Paulem Banksem. Nagrywałabym drugą, jeszcze bardziej rozpaczliwą płytę.

A co jest najgorsze? Że wszędzie Banks. Uświadomiłam to sobie dopiero teraz, patrząc na Najpiękniejszą Recenzję, na sporą część recenzji Interpolu. Banks to charakterystyczny głos i teksty, i to są elementy niosące za sobą większość nastrojowości Interpolu. A że reszta zespołu ma doświadczenie, Sam romans z filmem, Carlos jako DJ, zaś Daniel w wytwórni muzycznej? Także są popularni, ale potem i tak czytamy wszędzie o klimacie, ewentualnie z delikatną wzmianką o gitarach. Po obecnej czwartej płycie nie spodziewałam się niczego szczególnego (Będzie słaba tekstowo, a głos Banksa okaże się monotonnie meczący, widzicie, sama nie miałam oczekiwań wobec reszty).

Dostałam tekstowy koszmarek z nudnym wokalem, ale odgrażanie perkusisty Sama i gitarzysty Daniela, iż pracowali nad techniką, nie było tylko przechwałką. Cóż jednak z tego, że dostaję nowe, ciekawe wejście, nieco zabaw z perkusją, kiedy drugie jest wejście Banksa, odruchowo się na nim skupiam, a wtedy wszystko się sypie? Naprawdę mi przykro za panów od tła. Skoro Carlos odszedł, proponuję, by wywalić jeszcze Paula. Jest wielbicielem rapu, a jego głos w wywiadach brzmi lepiej od wokalu, może zupełna zmiana stylistyki nada mu choć trochę świeżości. W tym czasie Interpol jako duet nagra płytę dobrą i równą, a szósta zmieści się gdzieś w okolicach drugiej dziesiątki podsumowań dekady 2010-2019.

***

I bardzo dziękuję Państwu za wiadomości. Melduję, że jeszcze żyję, ale nie za często i nie za mocno. Tym niemniej, sugestie wszelakie mile widziane.




Skomentuj

Komentarze: 9

iammacio 76 381   09/09/10, 12:45  
witamy po przerwie;] co do Masłowskiej - trochę śmiesznie wypada jej zachwyt w świetle świetnie ironicznych dissów ś.p. Stylusa (że grafomańskie te teksty Interpolu - no bo są grafomańskie, c'nie?). może z ciekawości zajrzę na ich myspace. może...
romanoski 24 18   09/09/10, 13:36  
niestety, Banks solo brzmi lepiej niż ostatni album interpola
maciomat 3 17   09/09/10, 15:02  
ten nowy album byl juz nagrywany z Pajo?
A co do poczatkow interpolu to jednak skupialem sie na muzyce + klimacie, teksty sobie darowalem bo tez uwazam ze grafomania oprocz mowionego wprowadzenia 'this ones called stella was a diver and she was always down' ahh.
Highfidelity 32 65   09/09/10, 15:46  
niestety, o ile poprzednia płyta może zachęciła mnie na jakieś 30sekund to minuty, to ta obchodzi mnie tyle, co kolejne promocje w Aldim. Smutne, bo "Turn on..." kiedyś naprawdę chwytało mnie za serce.
youthless 24 123   09/09/10, 17:48  
@witamy po przerwie: a ja dziękuję za wrzut na główną po przerwie ;d

@grafomańskie teksty: no, cóż, ale w taki uroczy sposób. Te z "Turn on...", w każdym razie, bo reszty to ja już nawet nie liczę.

@Banks solo: też był taki sobie, ale podobała mi się panna Haines w teledysku do "Games for Days".

@wstęp do Stelli: powiedzieli, powiedzieli, a niektórzy nadal się ze mną wykłócają, że ona nie jest diver, tylko driver.

@kolejne promocje w Aldim: ale w Aldim człowiek dostanie coś smacznego, a teraz, mimo że Interpol to mój niby ten top 1 na last.fm, nie polecam tej płyty, ba, radzę wręcz, by się od niej zupełnie z dala trzymać.
sonik 0 1   10/09/10, 17:52  
carlos odszedł po nagraniu albumu. najwidoczniej nie spodobało mu się w jakim kierunku podąża zespół. nie dziwie się. pajo dołączył do nich dopiero jak zaczęli koncertować.
  10/09/10, 18:03  
wyrazy uznania za wytrwałość, ja po kilku podejściach dałem radę dotrwać w końcu Barricade... ale dalej się już tego nie da słuchać...
szkoda, bo faktycznie Julian Plenti nie był taki zły, a na Our Love to Admire, przynajmniej dobrze wychodziła im sztuka autoplagiatu...
formuła się wyczerpała na Antics, ale sentyment pozostanie...
youthless 24 123   10/09/10, 19:01  
@"na Our Love to Admire, przynajmniej dobrze wychodziła im sztuka autoplagiatu": nadal uważam, że to płyta z momentami. "Lighthouse" to był pomysł, żałuję, że nie poszli jeszcze w tym kierunku. Chociaż górnolotny i do tego ocierający się o symfoniczność Banks chyba jeszcze bardziej by bolał.
iammacio 76 381   14/09/10, 14:25  
damn. ogarnąłem na spotify bo kolega Tomaszewski jakoś tak nie zniechęcał przed odsłuchem, ale zgadzam się z p4kiem i hejterami - jezu, jakie to słabe. nie ma "momentów". nawet tyle. smutek.
Logowanie
Zapamiętaj mnie
Bezpieczne logowanie (SSL)
Zapomniałem hasła
» zarejestruj się!