Łona i Webber - Cztery i pół, próba pierwsza
2011-10-03 21:39:01
Z tydzień temu wyszła płyta Łony i Webbera. Moje iTunes zarejestrowały kilkanaście odtworzeń w komputerze, plus jedno dziewicze w discmanie, plus kolejnych kilkanaście w iPodzie na mieście. Mimo tego średnio poszłoby mi wymienienie z pamięci listy utworów, o kolejności ich nie wspominając. Nie mówiąc o tym, że łapię się na tym, że nie kojarzę wersów, którymi jarają się moi znajomi wrzucając kolejne to utwory z Cztery i pół. Bo Łona sprawia mi nową płytą podobny problem, co Fisz w pewnej bardzo starej zwrotce.
Muszę się bardzo skupiać, żeby w ogóle dosłuchać do końca pierwszej zwrotki. Fisz sieje wersami takie spustoszenie w mojej głowie, że trudno ogarnąć mi całość. Podobnie w skali makro działa na mnie nowy Łona – niby słucham szóstego kawałka, ale wciąż rozkminiam czwarty. Możliwe że to kwestia jakiegoś mojego niezdiagnozowanego zaburzenia, ale tu raczej chodzi o wiele razy diagnozowany i potwierdzany geniusz Łonsona, na wspaniałym tle od Łebsztyka. Do tego dołączamy dwa super teledyski i kandydat na podium gotowy.
Skomentuj