Nie jesteś zalogowany

 Shipwreck

2010-11-08 23:19:26

Na chwilę przed hymnicznym refrenem w "Come come culture of death" gitara zahacza, ale na rozsądny ułamek sekundy, o riff z "Money For Nothing" Dire Straits (btw zawsze podobało mi się ich logo!). I jestem przyjemnie zaskoczony - więcej, jestem kupiony!  "Shipwreck", follow-up do debiutanckiego self-titled, to właśnie pasmo TAKICH momentów - nie, nie zapożyczeń (może jeszcze w "Crazy little thing called lust"), a zwyczajnie (sic!) dobrych pomysłów: zaraźliwych melodii ("Future is yours", "Warsaw"), mięsistych ale nigdy wulgarnych riffów i chwytliwych refrenów, jak choćby w moim ulubionym "Monday is shit!", którym od blisko miesiąca zaczynam nadchodzący tydzień. I choć o "Shipwreck" można pisać dokładnie w takim samym tonie co o debiucie to z przyjemnością zauważam, że to wciąż ton pozytywny i dla zespołu wyłącznie życzliwy. Wprawdzie "nie słucham takiej muzyki", ale keep up the good job!

PS. Dla własnego bezpieczeństwa, przed odsłuchem zaleca się wykonanie (psycho)testu autorstwa red. Chacińskiego.


The Black Tapes "Shipwreck"
Open Sources/Antena Krzyku

Dodane w PL rock



Skomentuj

Komentarze: 0

Nie dodano komentarzy.