Nie jesteś zalogowany

Posty z kategorii: "Kolorofon"


Kolorofon is dead?

2010-04-18 13:41:18

Kolorofon na swoim debiutanckim krążku udowadnia, że nazwa zespołu, żelazne wyposażenie każdej szanującej się podstawówkowej dyskoteki, jest nieprzypadkowa. Kolejnie piosenki na Kpt. Skale olśniewają pastelowymi progresjami barw. Co ważne, to żadne światło odbite, ale autentyczny blask utalentowanej ekipy przewodzonej przez charyzmatycznego lidera. Piotra Mazurka poznacie wkrótce z wszelakich telewizji śniadaniowych, a tymczasem ustalmy cechy charakterystyczne jego muzycznego alter ego, Kapitana Skały. Przede wszystkim odważny, dance-punkowy sznyt - inspiracje wyraźne (The Rapture zawdzięczają szaleńca motorykę, a funkowy puls podpatrzyli u !!!) ale bez popadania w banalne próby wskrzeszenia trupa. Rysy? Słowiańskie - porywające "Zapałki" wydają się opiewać bohaterów tele-ekspressowej Galerii Ludzi Pozytywnie Zakręconych. "Dobrze, że jesteś" wieńczy bigbitowa fraza godna największych hitów Festiwalu Opole, a niebezpiecznie pretensjonalna "Bomba atomowa" mogłaby ten festiwal bez problemu wygrać! Coś jeszcze? Wysofistykowany zmysł kulinarny (apetyczne metafory), oryginalne poczucie humoru (parodystyczny utwór tytułowy), wysmakowanie aranżacyjnych szczegółów - zbiorowe skandowanie w finale "Zapałek", amigowe klawisze w "Łobuzie", wprowadzenie jazzujących dęciaków w końcówce industrialnego "Chciałbym", płynne przejście tegoż w "Bombę"... Mało? To przecież cholernie dużo! Serio, dla pokolenia dzisiejszych dwudziestokilkulatków "Kpt. Skała" będzie tym, czym Kapitan Kloss dla naszych rodziców! No, może przesadzam, ale tylko odrobinę. Oczywiście na niekorzyść Kolorofonu.

Kolorofon "Kpt. Skała" (7/10)
Myszka Records

kolorofon.jpg

 

[Pulp, styczeń-luty (?) 2010]

[Doszły mnie słuchy jakoby zespół się rozpadł. Sad but true? Jakieś oficjalne potwierdzenie/dementi ze strony Kolorofonu byłoby na miejscu]

 


« wróć czytaj dalej »