Musicspot.pl - muzyczna platforma blogowa

przejdź do bloga

kubaambrozewski

Kuba Ambrożewski

Zawód:
Kontakt:
O mnie:

Statystki:
Wpisy: 12
Komentarze użytkownika: 98
Wejść na bloga: 192278

Moje komentarze

15.08.2011

> Jeśli chodzi o całościową ocenę poszczególnych albumów, to
> cała piątka wydaje mi się niesamowicie równa, a oceny (jak i
> powyższy ranking) to wypadkowa aktualnego nastroju

Heh, bodaj trzy tygodnie temu chciałem ocenić na moim Twitterku te pięć albumów FM i skończyłem z podobną konstatacją, ale zamiast tę jakże cenną myśl opublikować, odpuściłem temat i jak zwykle śmietankę spił CW.

14.08.2011

PS. No i kwestia "You & I, Part II" - jak dla mnie genialny zagubiony track z "High Land, Hard Rain" Aztec Camera, ale Borys na pewno zawetuje, że to inny poziom, więc z góry zaznaczam, że dla mnie ten sam :)

14.08.2011

30 Angel
29 Wish You Were Here
28 Only Over You
27 Blue Letter
26 Walk A Thin Line
25 Landslide
24 Love In Store
23 Never Forget
22 Big Love
21 Over & Over
20 Seven Wonders
19 Second Hand News
18 Think About Me
17 Say You Love Me
16 Monday Morning
15 The Ledge
14 Rhiannon
13 Little Lies
12 Silver Springs
11 What Makes You Think You're The One
10 Sugar Daddy
09 Go Your Own Way
08 Gypsy
07 You & I, Part II
06 Hold Me
05 Tusk
04 Dreams
03 Everywhere
02 You Make Loving Fun
01 Sara

Szczypta komentarza:
- numery jeden, dwa i trzy to ZDECYDOWANIE trzy moje ukochane piosenki FM, dalsza kolejność prawdopodobnie zależy od nastroju
- zawsze myślałem, że moją ulubioną autorką Mac jest Christine, a tu o dziwo wyprzedziła ją Stevie (z którą, jako postacią, sympatyzuję chyba najmniej, choć też ją uwielbiam)
- niemniej jednak widać na liście zamiłowanie do kowbojskich mid-tempo, straightforward, radosnych blues-rockerów śpiewanych jej melancholijną barwą (nurt "Sugar Daddy", "You Make Loving Fun", "Hold Me" itd.)
- pokuszę się też o wytypowanie najgorszej piosenki z płyt FM z tego okresu, moja nominacja wędruje oczywiście do "Oh Diane"

03.08.2011

Piotr Stelmach niestety nie skomentuje meczu, nie zmienia to faktu, że napastnikom rywala niewykorzystane sytuacje będą się śniły długimi nocami.

21.06.2011

Cieszy mnie dużo typów z "NFE" - singlowo, na wyrywki, mojej ulubionej Bush. Na mojej liście z tego LP na pewno byłyby jeszcze "Army Dreamers" i "The Wedding List". Poza tym z superfaworytów: "The Morning Fog" i "Suspended In Gaffa" (oba w top 5).

03.06.2011

Rodowicz to bardziej Pawła rozkmina, ale... nie uprzedzajmy faktów!

02.06.2011

Bawi mnie to wyobrażenie o "hipsterach" - że w Warszawie są jakieś wylansowane tajne kluby, gdzie na leżakach wygrzewają się redakcje Screenagers i Porcys, decydując czego będą doznawać setki ich wyznawców. Fikcja :)

Ej no, to Ty zacząłeś dzielić muzykę na underground i mainstream, dla mnie nie ma znaczenia czy mówimy o Halinie Frąckowiak, czy Klausie Mitffochu, dopóki jest to jakieś.

Pozdrawiam i życzę więcej słońca wraz z grupą Bolter!

http://www.youtube.com/watch?v=4Xymf2RIwGU

02.06.2011

Nie no, przede wszystkim JERZEGO Połomskiego, ok?

Nie chcę się wystrzelać z niespodzianek, ale dla średnio rozeznanych będzie jasne, że wymieniłeś kilku artystów, którzy mają w swoim dorobku rzeczy wyśmienite pod względem muzycznym. Ale też niepotrzebnie polemizuję, bo stwierdzeniem "wielkie rzeczy rodzą się w kontrkulturze, tam tworzy się klasyka" spozycjonowałeś się dość jednoznacznie. Spoko, tylko dla mnie to jest statement rodem z lat dziewięćdziesiątych akurat. Tak samo jak "indie", jako termin raczej już dziś nic nie znaczące poza orientacyjnym zaznaczeniem środowiska, o jakim tu mowa.

"Koncert życzeń" - pamiętam doskonale, często używam jako kategorii dla mdłej, emeryckiej piosenki pop z lat osiemdziesiątych. Nikt zwykle nie rozumie o co mi chodzi.

02.06.2011

Spokojna głowa!

02.06.2011

Gdzie tak zakładam?

Czy Rodowicz była w awangardzie? A skąd mam to kurczę wiedzieć nie przesłuchawszy żadnego jej albumu? Może była? Nie wiem czemu musi być konflikt między odgrzebywaniem zapomnianych kapel a weryfikowaniem dorobku ikon?

02.06.2011

Plus obserwacja: zespół Wrak dostaje punkty za "cred" tylko dlatego, że jest nieznanym obskurem. Muzyka Wraku nie jest przecież ani trochę mniej gładka, popowa i przystępna niż ta wczesnej Jurksztowicz.

02.06.2011

Nie nie, akurat stacja Po Polsku Gold nie ma nic wspólnego ze zjawiskiem/trendem, o którym tu rozmawiamy. Jej celem jest przyciągnięcie możliwie największej liczby słuchaczy, kropka.

Nie wiem na jakiej podstawie deprecjonujesz z góry dokonania Maryli czy Jurksztowicz. Ta pierwsza w latach 70. pracowała m.in. z uznanymi jazzmanami i ścisłą śmietanką polskiej muzyki rozrywkowej. Jurksztowicz numery pisał Krzesimir Dębski. Czyli może jednak warto się zastanowić raz jeszcze, nim postawi się krzyżyk?

02.06.2011

Właściwie ani jedno ani drugie. Gąsowski czy Jurksztowicz mogą być kojarzeni przez moje babcie nawet, ale są "znani" na poziomie jednego, dwóch hitów. Jeśli faktycznie w ich dyskografiach znajdują się perełki, to nie jest to powszechna wiedza.

02.06.2011

"Ale u Borysa w felietonie pojawiają się nazwiska Maryli Rodowicz, Anny Jurksztowicz itd. Też ok, tylko to chyba jako lans i moda, a nie ciekawostka muzyczna."

I ten jeden tylko fragment pokazuje, że to całe zamieszanie jest jednak potrzebne. Gdyż NO WŁAŚNIE NIE.

11.04.2011

Ej, Glebo, dawaj swój top koniecznie. Kompletnie nie mam typów co by się mogło tam znaleźć, więc tym bardziej bym się jarał.

27.01.2011

W nawiązaniu do lat 90. w Polsce rekomenduję gorąco kilka trójkowych audycji z cyklu "Historia jednej płyty" - zdaje się, że hurtowo nagranych z przedstawicielami ówczesnego Izabelin Studio.

Firebirds "Kolory" ('96)
http://www.polskieradio.pl/6/242/Artykul/270551,Talent-z-polskiego-Seattle

Kowalska "Gemini" ('94)
http://www.polskieradio.pl/6/244/Artykul/297440,Blizniaczy-album-Kasi-Kowalskiej

Rotary "Rotary" ('96)
http://www.polskieradio.pl/6/242/Artykul/302539,Rotary-czyli-jak-zmarnowac-potencjal-zdolnych-chlopakow

Bardzo ciekawe, zwłaszcza jak ktoś nie interesował się wtedy w pełni świadomie.

27.01.2011

Po pierwsze, super post. Po drugie, HEH, mi się Prodigy totalnie kojarzy z koloniami nad polskim morzem, ale rok później, kiedy wyszło "Fat Of The Land" i kolega z pokoju katował to na zmianę z kupionymi pierwszego dnia wyjazdu "12 groszami" Kazika. Z tego wyjazdu pamiętam też "Block Rockin Beats", "Hedonism", "Mmm Bop" i napierdzielające z każdego radia 24 godziny na dobę "Takie tango". Dziś rateyourmusicowo zorientowana młodzież rok 1997 skojarzy raczej z "Perfect From Now On" lub "Lonesome Crowded West", których prawdopodobnie nie znał wtedy w Polsce nikt. HEH.

22.12.2010

13.12.2010

Wydaje mi się, że zdecydowanie najważniejsze w tym poście jest ostatnie zdanie.

11.12.2010

Tak Kuba, właśnie ten.

26.11.2010

Moim zdaniem niezłe. Całkiem wierny i przyzwoity TRYBUT dla Syda.

26.11.2010

Sorry Pszemcio, ale kompletnie co innego / kogo innego miałem na myśli.

25.11.2010

Nie czytam dokładnie wszystkich wpisów, ale ogarnąłem z grubsza co napisaliście i powiem tak. Wydaje mi się, że opisany problem wiąże się z byciem w określonym wieku, co zostało już powiedziane. Natomiast co do szczerości czy też jej braku, to chyba nie to jest sednem sprawy, bo niechaj każdy sobie słucha tego, co chce, skąd chce. Rzecz sprowadza się raczej do przerostu pewności siebie, wyrażającego się w dysproporcji między przekonaniem o słuszności swoich poglądów a posiadaniem realnych, szerokich horyzontów, wiedzy, umiejętności prowadzenia dyskusji na przyzwoitym poziomie. Jeśli przytoczony w poście Jacka MŁODZIENIEC przerobił parę lat temu dyskografię Faith No More i z perspektywy czasu ocenia ją nisko i spoko, szacun. Jeśli siedzi na co dzień w neo-poważce i zachwyciło go "Kaleidoscopic", a "Toeachizown" było jedną z 50 czarnych płyt 2009, jakie poznał, to również szacun. Przy czym obstawiam, że w 8 na 10 takich przypadków gość Faith No More zna dwa kawałki i nie byłby w stanie podać za wielu punktów odniesienia do żadnej z trzech przytoczonych płyt. Czym innym jest zbieżny, pokrewny gust, nawet wypracowany w drodze wieloletniego inspirowania się (czy też współinspirowania się), a czym innym zgapianie jak leci z ulubionego źródła i wpadanie w obiegowe schematy bycia "cool". Ale spoko, z tego się chyba wyrasta bez wyjątku.

25.11.2010

"Przejrzyjcie sobie podsumowanie dekady i listy indywidualne ulubionych płyt dziennikarzy portali porcys i screenagers... nie wydają Wam się podejrzanie zbieżne? Ja wiem, że zaraz ktoś wyskoczy, że to są ludzie o podobnej wrażliwości, horyzontach, zainteresowaniach, wymieniający się doświadczeniami, bla bla bla. Ale czy tu nie można zastosować tego samego zarzutu? Ile tam w tych listach jest unikatowych, w stosunku do list pozostałych osób, pozycji?"

Sorry za offtopic, ale może jednak Ty przejrzysz listy indywidualne redakcji Screenagers raz jeszcze, bo wydaje mi się, że piszesz nieprawdę.

24.11.2010

Nie wiem czy wypada, ale totalnie się zgadzam też.

Lewandowski - 10/10.

1 2 3 4 z 4

Logowanie

» zarejestruj się!

Najaktywniejsi blogerzy

» więcej użytkowników