Nie jesteś zalogowany

 Moje disco polowe początki

2010-05-21 12:26:46

 

Kto mnie zna, a wielu zna, wie, że mój stary grał w kapeli disco polo. To nie dziwne, bo w Białymstoku albo ktoś gra w kapeli disco polo, albo kradnie. Ściana wschodnia, nie ma wyboru. Z dwojga złego lepiej więc serce swe i talent manualny oddać muzie, niż doliniarstwu. Chyba...

Kapela zwała się Las Vegas i odniosła średniej klasy lokalny sukces lansując w lokalnej - poświęconej temu jakże szlachetnemu genre'owi - audycji singiel, który dotarł do 2 miejsca listy przebojów, ustępując tylko kultowemu przebojowi "Jolka Jolka" (w teledysku pogodynka TVP1, Marzena Słupkowska) zespołu Classic. A ten wszak był lokalną odpowiedzią na wysublimowane dźwięki Talking Heads, więc i przegrać z nimi nie wstyd.




Las Vegas mieli szyk i glam. W kasynie lokalnego hotelu Cristal zorganizowali sobie sesję zdjęciową. Czarne dżiny i czerwone koszule (żarówa). Pięści na wajchach automatów do gry mieli zaciśnięte dziarsko, jak dłoń na członku młodego masturbanta. I te miny. Triumf. Zwycięstwo. Przez tę chwilkę, siedząc na kasynianych stołkach mieli świat u stóp. Nic tam Final Countdown zespołu Europe, nic tam Puszek Okruszek Natalii Kukulskiej. Las Vegas miało mieć rząd dusz. Groupies, kokaina, szampan, brokat, prywatni fryzjerzy do codziennego poprawiania płetwy. Rzeczywistość zweryfikowała sytuację. Owszem, było jak w kasynie. Tercet włożył w swoją disco polową przygodę niemałe fundusze, a zysków zobaczył tyle, co Stevie Wonder swojej żony.

Ja jednak, młodym ancymonem będąc nasiąkałem dźwiękami piosenek o letnich miłościach, rozrywających serce rozstaniach, "strzelaniu (lasce) gola" jak się ją złapie oraz całym mnóstwie innych, jakże ważkich dla młodego człowieka tematów. No i obcowałem z VIPami! Sram na waszych indie rockowych celebrytów. Gośćmi w moim domu bywali Janusz Laskowski, Krzysztof Cieciuch (ex-Boys), Krzysztof "Blady" Bladowski z Casanovy, czy Robert Sasinkowsky (owszem, "y" - tak miał na wizytówce), lider zespołu Skaner.


Miłość do disco polo pozostała mi do dziś. Niejedna osoba widziała mnie, kiedy w chwili słabości (szczególnie alkoholowej) wdzięcznie i ze sznytem RnB nuciłem Lekcję Miłości Maxela, czy Zakochanego Klauna formacji Redox. A że na starość robię się sentymantalny, pomyślałem, że i ten wspaniały bastion muzyki etnicznej (no bo jakiej innej?) ocalę od zapomnienia. Przed wami subiektywne top 10 kultowych kawałków disco polo. Posłuchajcie i wczujcie się w Pawła Walińskiego. Lat 8. Indżoj.


10. Zenon Martyniuk, Sonet dla miłości (ostatnia wokaliza zawstydza Ellę Fitzgerald i Ninę Simone razem wzięte)



9. Akcent  Dziewczyna z klubu disco (z dedykacją dla wszystkich dziewcząt, które tańcowały w nieodżałowanej Jadłodajni)



8. Janusz Laskowski Świat nie wierzy łzom (bo i Bstoku można kawałek pooglądać, i w zestawieniu musi być więcej niż 1 ballada, no i urzeka mnie kontrast tekstu z klatkami przedstawiającymi głodujące afrykańskie dzieci)



7. KIS Lech Stawski Biała Mewa (bo to wszak był jeden z największych hitów gatunku, Stawski wygląda jak Wayne Hussey wnajlepszych latach The Mission UK, a mnie zabrakło 1 pomysłu...)



6. Zorka Czarownica (czyli New Order z Kuźnicy Podlaskiej)



5. Boys Figo Fago (nie wiem, czy Marcin Miller wie co znaczy "fag", ale... "czas by świnka nim zajęła się")



4. Casanova Nic i zero (Dowód, że by robić piękną muzykę nie trzeba być pięknym. Wystarczy mieć talent. "Blady" polskim Waitsem!)... ("ten gośc kiedyś mnie opierdolił w białce parczewskiej za to że psa oplułem. 6 lat wtedy miałem" - niejaki uldg1, komentarz z youtube'a)



3. Voyager Johny (proszę wsłuchać się w tekst refrenu)



2. Maxel Lekcja miłości (proszę wpatrzeć się w prolongowaną płetwę 1 członka bandu i seksiwy wąs drugiego)



1. Redox Zakochany klaun (on ma takie czułe serce...)


 

0. Mig Co ty mi dasz (bez komentarza)

 


OBIECAŁEM, TO OBIECAŁEM... pierwsza w historii premiera unreleased materiału disco polo. Sięgamy poziomu hip hopu i black metalu z nielegalami i rehami. Tworzymy historię... Indżoj.


Las Vegas - 2

Nie dodano tagów



Skomentuj

Komentarze: 52

iammacio 76 381   21/05/10, 13:18  
Słucham i tańczę!
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 13:21  
do którego szlagieru konkretnie? :D
iammacio 76 381   21/05/10, 13:24  
"Dziewczyna" (damn, pamiętam ten klip!) i "Czarownica" (nie New Order, a ATB) to killery!
kubaambrozewski 12 98   21/05/10, 13:30  
Nie no, Pawle, ten numer zamyka temat takich list:

http://www.youtube.com/watch?v=XhqKGi3Psdg
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 13:33  
Milano przemilczałem celowo. Kiedyś podnajmowali u mojej babki piwnicę na studio i... no jakoś przemilczałem
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 13:34  
i jeszcze z ciekawszych. Milano. "Bara bara". Po japonsku to slangowo oznacza HOMOSEKSUALNY stosunek. Nic dziwnego że u Boysów jest już "Figo Fago"...
iammacio 76 381   21/05/10, 13:59  
"Everybody frytki" weszło nawet do potocznego języka. a serio, Pawle, jakąś encyklopedię z tamiki dojściami powinieneś ogarnąc! ;]
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 14:15  
aktywnie, czy pasywnie? bo nie wiem czy mnie doceniacie czy łajacie.

a z frytkami jest dokladnie odwrotnie. tekst byl zanim powstala piosenka. skad sie wzial? jeden Andrzej Buda pewnie wie.
domagalski 20 74   21/05/10, 14:16  
Zenek Martyniuk to polski Bryan Ferry!
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 14:26  
Że marynara taka wodewilowa?
iammacio 76 381   21/05/10, 14:26  
@frytki - może masz rację. nie pamiętam od czego się zaczęło.

@encyklopedia - serio mówiłem. taka publikacja miałaby wzięcie a wartość poznawcza byłaby ewenementem na skalę światowa.
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 14:32  
oj mysle ze do tych macherow nie mam startu

http://www.disco-polo.info/news.php
domagalski 20 74   21/05/10, 14:48  
Tam zaraz marynara. Ten seks w głosie! Ten dreszcz!
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 14:53  
tato!
ależ on ma vibrato!
PatrykKanarek 9 13   21/05/10, 15:13  
Aj piękny czasy, ciekawe kiedy TOGO % Yori stworzy nowy gatunek opierający się na revivalu tegoż unikatowego polskiego zjawiska. A Mig - Co ty mi dasz to jest właśnie ATB - till i come, nie poznajecie?:)
lewar 17 103   21/05/10, 15:48  
bratnia duszo!

Mnie w chwilach słabości (szczególnie alkoholowej) nachodzi z kolei na rozwodzenie się o historii tego wspaniałego gatunku. Poczynając od piosenek, które układali w latach 70tych odbywający zasadniczą służbę wojskową, przez tęskne giciarskie szlagiery powstające w małopolskich więzieniach, do tak zwanej piosenki chodnikowej. Ta ostatnia faza genezy disco polo jest arcyciekawa - kasety (też video! nie ma że biednie!) typu "Gala piosenki chodnikowej" (kilka części) wychodziły lata przed tym jak na Polsacie pojawił się "Disco Relax". Laskowski zresztą był głównym operantem tego nurtu, guru można powiedzieć. To on natchnął setki mniej lub bardziej anonimowych artystów, którzy zapragnęli bawić ludzi, wspierani przez okolicznych właścicieli kantorów i co bardziej czułych na sztukę członków mniej zorganizowanych grup przestępczych, ale też przez porządnych obywateli: dyrektorów szkół podstawowych, wójtów, okręgowych lekarzy weterynarii. To były piękne czasy. Nie było jeszcze owej diskopolowej stygmy, którą tak często piętnowały mnie spojrzenia ubranych w kraciaste koszule i koszulki "KURT 1994 KRZYŻ" rówieśników kiedy zanuciłem podczas zabawy w podpalanie pojemników po piance murarskiej wspomnianego wyżej "Johnny'ego" zespołu Voyager.
Zresztą wracając do piosenki chodnikowej - bardzo ciekawe jest to w jaki sposób oddziaływały na siebie wydawnictwa z serii chodnikowej i wydawane przez któregoś majorsa (chyba Pomaton EMI, ale nie dam se uciąć) płyty i kasety z serii "Gala piosenki biesiadnej". Na tych ostatnich standardy takie jak "Mały biały domek", "Jarzębino czerwona", "Obozowe tango" czy nieśmiertelni "My Cyganie" (Jacek Cygan do dziś pluje sobie w brodę, że to nie on napisał) wykonywane były przez artystów takiej marki jak Maryla Rodowicz, Ryszard Rynkowski czy Krzysztof Tyniec, a przygrywała im Orkiestra pod dyrekcją Zbigniewa Górnego. Seria biesiadna niewątpliwie inspirowana owym grającym od lat w duszach narodu folkiem również zdobyła wielką popularność. Była reakcją na krążące w podziemiu (we wsiach i mały miejscowościach, na imieninach cioci, weselach i chrztach) przekazywane ustnie bądź kopiowane na tajwańskich magnetofonach dwukasetowych piosenki chodnikowe. Jedno się z drugim przenika i jedno drugiemu nakręca koniunkturę. Seria biesiadna zdobywała platynowe płyty, a seria chodnikowa miała już tyle edycji, że naród przestawał już rozumieć rzymskie liczby znaczące kolejne. Nie ma się co dziwić - to przecież z jednego pnia wyrosło, to jeden gatunek był. Obie serie łączył repertuar, bo w kolejnych edycjach biesiadnej sięgano bo co bardziej ludyczne szlagiery z serii chodnikowej, a chodnikowa składniała się (ale zauważcie, że na powrót przecież!) do klasycznych i pięknych pieśni jak "Marianno". Rozdźwięk był tylko na poziomie aranżacji i wykonawstwa. Przez jakiś czas nie mieszała się do tego ideologia - zabawa na salonach i pod namiotami LECHA (bo seria biesiadna była początkowo sponsorowana przez ten browar) i zabawa w remizach. Naród się cieszył. W międzyczasie tej części środowisk chodnikowych, która bardziej otwarta była na nowinki techniczne i z wyjazdów na saksy pamiętała niemieckie brzmienia disco i mniej zniewieściałego nurtu new romantic, chodnikowy sound przestał wystarczać. Na początku lat 90tych pionierskie składy zaczynają grać muzykę szybszą, bardziej energetyczną, opartą głównie na sytnetycznych brzmieniach. Piszą własne teksty opowiadające wprost o problemach jakie dotykają ich i rówieśników. 4 lata później słyszy o nich cała Polska. Są gwiazdami "Disco Relaxu", kupują domy na Mazurach i mają kochanki bez nadwagi. Ich wąsy lśnią. Tak triumfuje pierwsza fala disco polo...
Artyści zaangażowani w serię biesiadną szybko odcinają się od disco polo. Hipokryzja przelewa się przez Polskie media, Polskie podwórka. Big Cyc nagrywa numer "Shazza moja miłość" ("piekna jak żona Kwaśniewskiego"). Wszyscy udają, że Polsat oglądają tylko dla "Świata według Bundych". I że niby w letnie popołudnia nie włączają "Disco Relaxu", tylko biegną do domu na "Agrobiznes". Złote lata, eh.
Rozgadałem się o suchym pysku, więc kończę już. Jak spotkacie mnie na mieście - postawcie piwko, dajcie fajka a opowiem wam dziatki o końcu pierwszej fali disco polo, o początkach drugiej, eh eh eh.

Na koniec mój ulubiony numer (druga fala dp) - szlagier "Ekspozja" zespołu Impuls. Nie potrafię nawet napisać jak bardzo ta piosenka miażdży. Świetny tekst (o słodki jezusie chociażby sam początek - "dźwięk muzyki nie pozwala w miejscu stać, bar jest pełen tutaj, co chcesz to masz, nie martw się, że jutro będzie kiepski dzień, to jasne, że przecież, że gdy dobrze bawisz się, dalej ruszaj więc, odrzuć smutki swe, druga taka noc już nie powtórzy się, zamiast tutaj stać, to lepiej z nami chodź, pora spłodzić coś ZA CHWILĘ BĘDZIE EKSPLOZJA...."), beat (posłuchajcie momentu kiedy refren przechodzi w zwrotkę - takie pytprytpyryt - no jak ciocie kocham jest to "solo z yamahy" !!), bogactwo aranżu (trąbka z klawisza w pewnym momencie!!!!!!). Najlepsze numery w polskiej muzyce XXI wieku? "Karl Malone" a potem "Eksplozja"

http://www.youtube.com/watch?v=0dqaY-bCDJg
kubaambrozewski 12 98   21/05/10, 16:01  
Pamiętam, że "Disco Relax" to była komercja, frajerstwo. Prawdziwy melanż kręcił się w "Disco Polo Live".
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 16:04  
@ambro - bo relax byl blue stara, wytworni wawskiej, a DPL green stara z bstoku
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 16:17  
@lewar

1. zapominasz o tym jak pieknie rezonuje do dzis disco polo w tworczosci okoloradiomaryjnej. z pobocznym watkiem Eleni, ktora wszak przed-discopolowa, ale i na tej scenie zdobywala sznyty

2. pomijasz dosyc wazny ciag: Papa Dance > Top One > DP

mozna sie klocic, ze i najgorsze papa dance jest lepsze od najlepszego DP, ale to MC5, NY Dolls i Stooges wymyslili punk rocka...

3. w muzyce chodnikowej poza inspiracjami biesiadnymi wyraznie bylo slychac - wielkomiejskie jednak - inspiracje muzyka z kregu Staszka Wielanka i ogolnie mniej ambitnymi objawami folkloru miejskiego. Dopiero jak chodnik zamieral w miastach to u nas sie transformowal w bstoku w DP.
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 16:18  
@

zapomnialem o watku wyjazdow zarobkowych, czyli watku polonijnym. MIlano to uprawialo swego czasu, Boys, czy Skaner - np to:

http://www.youtube.com/watch?v=WvSDgEZgSys
lewar 17 103   21/05/10, 16:21  
ależ o niczym nie zapominam, po prostu Papa Dance pominąłem milczeniem - są tu eksperci od tej działki, światowej klasy.

A Staszka Wielanka nie tyle pominąłem, co wydawało mi się to oczywiste. Między wierszami drugiego zdania mojego komenta wyczytasz o Wielanku i ulicznych kapelach.
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 16:26  
@lewar

a owszem. zgadza sie. mowilem ci na gg ze sie pobudzilem po drzemce jak poldebil. Stan sie utrzymuje. ale... REWELACJA!!!!!

konsultowalem ze starym i jego kumplami z zespolu i nigdy nie wydana 2 plyta LAS VEGAS bedzie zuploadowana juz wkrotce.

Proponuje rozkrecic wokol niej szum medialny i zrobic z nich kolejnego Syntetica, Człowieka-Widmo
lewar 17 103   21/05/10, 16:35  
Przypomniał mi się pewien wiosenny poranek sprzed dokładnie 3 lat. Lekki kac, pasat kombi tnie szosę, parę kilometrów za Radomiem, przysypiam. Nagle budzi mnie głos nieznany, a powabny i zupełnie niecharakterny - ideał disco polo. Głos należy do Radka Liszewskiego (oczywiście wtedy tego nie wiedziałem). A Radek to połowa formacji Weekend. Radek w tamtej chwili śpiewał o rudej kobiecie, o tym, że ona jest jedyna, tylko ta, ta ruda. Od razu wybudziłem się ze snu. Utwór "Tylko ta" to prawdziwy przebój, hit z miejsca, zakochałem się. Następną godzinę jazdy poświęciliśmy na kontemplację muzycznego świata suwalskiego zespołu. Kosmos.

Tylko ta:
http://www.weekend.hospes.pl/mp3/Tylko_Ta.mp3


Zdecydowanie wyróżnia się jeszcze utwór tytułowy z płyty "Bawidamek". Genialna
linia synth basu i intrygujący, wieloznaczny tekst:

"Jestem bawidamek i damy zabawiam,
wierność - uuuuu - przesada
Teraz takie czasy nastały,
jedna lubi sex, druga lubi "

Jedno beep, a taki zamęt. Genialne. I dalej:

"Kuszę i namawiam,
uderzam i spadam!"

a potem:

"Bo ja na zmysłach gram,
jedna chwila i pod sobą cię mam
Ja wiem ty tego chcesz,
wiem, że lubisz mnie na sobie mieć
Już dziś spełnię twe sny,
bądź gorąca i nie mów nic"
...

"Jestem bawidamek i damy zapinam,
Nieważne jaka - ruda, blondyna"

http://www.weekend.hospes.pl/mp3/Bawidamek.mp3

Polecam jeszcze "Jesteś playboyem"
http://www.weekend.hospes.pl/mp3/jestes_playboyem_2006.mp3
lewar 17 103   21/05/10, 16:39  
pierwszy komentarz pisałem na gorąco, z wypiekami na twarzy, pod wpływem wielkich emocji. Oczywiście to tylko kropla w morzu jeżeli chodzi o temat disco polo.

Oddam wszystkie moje płyty za unreleased zepołu Twojego starego.
lewar 17 103   21/05/10, 16:49  
Zły na wieść o Weekendzie rzucił od razu tym:
http://www.youtube.com/watch?v=BJ8rphAIRAo

no tak piękne. ale jak sobie dobrze policzycie to kawałek wyszedł rok po tym jak poznałem Weekend. czyli od początki wymiatali.
jaceksobczynski 0 113   21/05/10, 16:57  
http://www.youtube.com/watch?v=wZ9KvmsJQCQ

a też se wkleję swojego faworyta
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 17:02  
@jsobczynski

Stan Tutaj i ew. Smolen to juz troszke inna dzialka. ze kabaret niskich lotow sie ratowal scena muzyczna niskich lotow. Ja bym tu bronil czystosci disco polo jednak.
domagalski 20 74   21/05/10, 17:03  
Przy całej dumie z DP jako naszego narodowego wynalazku nie przemilczajmy sporego wpływu pewnego zagranicznego zjawiska na ukształtowanie się gatunku:
http://www.youtube.com/watch?v=c42zYT4SyE4
lewar 17 103   21/05/10, 17:03  
@jacek
Stan Tutaj! Pamiętam jak występował w koszulce z nadrukiem "JESTEM TUTAJ"
To z nurtu prześmiewczego, w którym na jakiś czas odnalazł się m.in. Bohdan Smoleń. Innym niezapomnianym reprezentantem był Antoni Bamberas, po którym zostało LP "Głupi chłop".
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 17:05  
@domagalski

celne!
teraz szukaj zaginionego ogniwa miedzy czlowiekiem i malpa

domagalski 20 74   21/05/10, 17:11  
Już znalazłem. Sąsiada takiego mam. Kiedyś mu zdjęcie zrobię.
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 17:21  
@domagalski

cos w tym stylu? http://niejestdobrze.blogspot.com/2008/08/e-mam-dobry-dzie.html
domagalski 20 74   21/05/10, 18:44  
@Zly_dotyk
Niedaleko, z tym, że u niego to bardziej sprawa sposobu bycia niż kształtu czaszki.
youthless 24 123   21/05/10, 18:47  
A gdzie w topie tej listy jest "Biały miś", podstawa mojego przedszkola?
Zly_Dotyk 152 242   21/05/10, 18:54  
UPLOAD 2 ALBUMU LAS VEGAS na końcu posta.

Smacznego.

a jak chcecie przeklejac, to:

http://www.mediafire.com/?jxdijwgt1mr
gjon91 0 59   21/05/10, 23:10  
prawie każdy odwala tu fachurę od sidewalk-music, a ciekawe czy ktokolwiek z Was wytrzymałby na trzeźwo godzinną retransmisję takich dźwięków bezpośrednio do uszu? tak bez tych wizualnych soli trzeźwiących. coś jak kola pita nosem - taka zupełnie bez bąbelków. ja próbowałem - i jest ostro. znaczy sfajdałem się psychicznie i nie dotrwałem.
a lubię italo/euro-disco, więc poważną zaprawę mam.
Zly_Dotyk 152 242   22/05/10, 01:44  
@gjon91.

no mozemy poprobowac Merzbox. jak nie ogarniesz to moge sperac Twoja matke...

grasz?
lewar 17 103   22/05/10, 02:16  
@gjon91
piłeś kiedyś wódke z żulami na grażach? chyba nie. Merzbox dobry przykład - 50 godzin wiertarek, dojrzyj głębie będziesz wtajemniczony. Sraty dupaty, poprzednie moje zdanie jest bełkotem, ale i tak nie załapałeś sensu posta i komentów.
Zly_Dotyk 152 242   22/05/10, 04:44  
@lewar

ja piłem wino za kinem. czekoladowe. liczy sie?
Zly_Dotyk 152 242   22/05/10, 08:58  
znaczy nie @lewar, a @gjon
Nathan_Grawesh 0 1   22/05/10, 12:51  
Jako stały czytelnik jeszcze z blogspota cieszę się z powrotu nowych wpisów.
No, ale chuj wam w dupę panie blogspocie, po takich koniach jak wy to mój cham na dziada wsiadał. Tak więc teraz musicsota trze będzie śledzić.
Mad_Dog_Helmer 20 90   23/05/10, 13:04  
http://www.youtube.com/watch?v=3UXAhKD35B4

To je jeden z najlepszych diskopolowych tracków ever. Brzmi prawie jak new order :).
domagalski 20 74   23/05/10, 15:51  
O, no proszę: znalazł się pierwowzór "Jesiennej deprechy".
Parus 5 12   24/05/10, 00:02  
Matkie. Pijane jak bażanty, ja i moje koleżanki puszczałyśmy "Dziewczynę z klubu disko". Wstydzę się tego, ale jak się znowu spotkamy i skujemy jak bażanty, to zrobimy to samo. Bara bara bara, riki tiki tak
Zly_Dotyk 152 242   24/05/10, 01:50  
Najistotniejsze jednakowoż pytanie brzmi: kto się podejmie recenzji Las Vegas?

I kto ściągnął i co myśli na ich temat :P
Zly_Dotyk 152 242   24/05/10, 21:34  
@Nathan

a milo, milo
gjon91 0 59   24/05/10, 22:49  
merzbow doskonale uzupełnia discopolo w pakiecie dźwięków, której nie sposób ogarnąć na "czeźwo" przy dłuższym przebiegu - na krótszym wchodzi w uszatą dupcię aż miło. nawet bez trącania się siarą z kiperami za garażami, co widzę rajcuje wasze żelowane na charka grzywy. co do las vegas - nie znalazłem 10 szczegółów różniących to od wszystkiego co powyżej wypuściłeś cichaczem z gaci. a jeszcze brak zaklipowanego obrazka w ogóle generuje zatwardzenie mózgu.
i lata nie pomagają - mam ich więcej niż każdy was, szczochy.
gjon91 0 59   24/05/10, 23:37  
BTW: jak można się TUTAJ, u Ciebie napierdalać z i tak już samych w sobie dostatecznie żenujących kilku dupolotów wklejonych w tekst? historyjka z Papą wzruszająca, koneksje w półświatku zarespektowane - imho stykłoby. reszta już chyba tylko pod samowłażącąsobiewdupę publikę okołoblogową, która lubi sobie poszeleścić słowami w gaciach.
lewar 17 103   26/05/10, 11:27  
@gjon91
"merzbow doskonale uzupełnia discopolo w pakiecie dźwięków, której nie sposób ogarnąć na "czeźwo" przy dłuższym przebiegu - na krótszym wchodzi w uszatą dupcię aż miło"

no tak, o to przecież chodzi. a tu kolega z penetracją dupy wyjeżdża...
Zly_Dotyk 152 242   26/05/10, 11:35  
Mam przemożne wrażenie, że nie tylko mnie się zdarza dostać blogfana po spożyciu...
gjon91 0 59   30/05/10, 18:40  
tak jeszcze po przesłuchaniu (w przyswajalnych dla ludzkich zmysłów pakietach) Las Vegas, to czy trudniej się przyznawać do tego, że ojciec grał w takiej kapeli, czy też że był ormowcem? albo że stary siedzi na scenie na takim koncercie: http://www.youtube.com/watch?v=YkW3cQiH-pE ?
Zly_Dotyk 152 242   30/05/10, 23:48  
ze siedzi to nic. ze siedzi i doznaje...