Nie jesteś zalogowany

 Gabinet #7 Sekty

2011-01-09 16:05:30

Charles-Manson.jpg

 

KLIK!

Nie dodano tagów



Skomentuj

Komentarze: 8

iammacio 76 381   10/01/11, 17:20  
jak zawsze, w formie. self-lol: wydawało mi się, że zespół YaHoWhy to było kombo ojciec-męskie potmostwo.
Zly_Dotyk 152 242   10/01/11, 18:25  
a tego nie wiem. klina mi zabiles byles. za kare niech Ci zdechnie 2 jamnik
iammacio 76 381   10/01/11, 19:25  
po śmierci pierwszego odstawiłem psy. no dawno temu, jak ściągałem te płytki YaHoWhy to na taki opis trafiłem i tak zapamiętałem. jak znajdę źródło to wkleję.
iammacio 76 381   12/01/11, 12:56  
moja teza o rodzinnym pokrewieństwie nie znajduje poparcia w faktach://
http://sector2814.wordpress.com/2007/06/28/ya-ho-wha-13-penetration/
lewar 17 103   12/01/11, 23:54  
w ogóle z tego co pamiętam to kiedyś namiętnie słuchałem father yod i innych wcieleń jehowy. bardzo to ładne było.
a jak redaktór Lisiecki już trafił na sector2814, to niech tam chwile zostanie - tyle dobra (zła), że głowa mała. na początek wyszperaj tam sobie zacną płytkę Harry Pussy - "In an Emergency You Can Shit on a Puerto Rican Whore". To dobry początek na nowe życie.
iammacio 76 381   13/01/11, 12:33  
bloga znam i lubie od dawna. cos tam nawet sciagne co jakis czas.
third_ankle 0 11   11/02/11, 03:37  
Po pierwsze, zacny blog.

Po drugie, Thee Temple of Psychick Youth traktowałbym jako ruch kontrkulturowy bardziej niż sektę. Może dlatego, że moja uwaga jest skierowana raczej na to, co oni tam artystycznie proponowali (nieodlegle od no wave, jeśli chodzi o muzykę, szokującą estetykę i ekstremalne happeningi) niż na uprawianie magii. Powstanie Psychick TV było wtórne wobec stowarzyszenia - zespół miał być jego tubą propagandową. Moje zainteresowanie osobą Genesis P-Orridge'a dawno minęło, ale w głowie zostały mi takie różne śmieszne, zasłyszane rzeczy, które nadawałyby się zarówno do felietonu o szokowaniu i horrorach (od logo z puszek z cyklonem B na kaleczeniu genitaliów na scenie skończywszy), jak i o transpłciowości - pomijając sceniczny transwestytyzm, Genesis i jego kochanek (R.I.P.) zafundowali sobie wspólnie szereg operacji plastycznych, dzięki którym mieli stać się identycznymi, "płciowo obojętnymi" istotami.

Błyskotliwość, kreatywność, ale nie poparta talentem do tworzenia konsekwentnie ciekawych rzeczy na gruncie muzyki (będącej jednym z wielu mediów; wielu muzyków związanych z TOPY pewnie nie uważało się za muzyków, ale po prostu twórców) sprawia, że za prawdziwie utalentowanych ludzi w tym gronie uważam jedynie panów z Coila. Pozostałych można obadać, bo to otwiera głowę, ale trudno związać się z tą muzyką na dłużej.

Do zobaczenia na koncercie Current 93!
Zly_Dotyk 152 242   16/02/11, 11:12  
No wpis skrotowy byl, stad uproszczenia. A o Gena to mnie i szef pytal, czemu go nie dalem. A nie dalem, bo to temat na zupelnie oddzielny wpis. Jakby go nie oceniac, to przy nim jest o czym pisac. Kiedys sie doczeka. A Lady Jaye z bliska (i bardzo bliska ;)) wcale nei byla az tak pandroginiczna. Wiem, co mowie :P