Nie jesteś zalogowany

 Z okazji offa o dalekiej przyszłości

2010-08-05 17:17:17


Chciałam napisać notkę o kilku ostatnimi czasy odkrytych zespołach, gdy zdałam sobie sprawę, że to jest absolutnie bezcelowe na kilka dni (z powodu prokrastynacji już na jeden dzień) przed Offem. Zwłaszcza, że wielu, także ja, robi muzyczny rachunek sumienia. Toteż obiecuję dostarczyć wam tej rozrywki w programie Gotuj z Pasc... Słuchaj z Pro zaraz po pełnej ognia relacji z Katowic. Tymczasem zaś zapraszam do lektury pełnego entuzjazmu, wiejskiej podjary i naiwnej wiary w tożsamość myśli moich i Artura Rojka tekstu na temat przyjemności. I miejmy nadzieję, że te nas w przyszłości spotkają. Dlatego będzie o zespołach, które chciałabym kiedyś zobaczyć na żywo na Off Festival.

Zacznę od artystów oczywistych, od zbiorowego pre-orgazmu, który ich ogłoszenie by wywołało (a właściwy, rzecz jasna, na koncercie):

  1. Gang Gang Dance. W tym roku nowa płyta!

  2. Patric Wolf. Wprawdzie młodzieńcza ekscytacja jego muzyką bezpowrotnie minęła, ale nie przestałam go kochać.

  3. The Decemberists. Jw.

  4. Animal Collective. Bo nigdy za wiele.

  5. Beach House. Bo pozostał niedosyt.

Na dokładkę kilku artystów gromadzących nieco mniejsze rzesze wyznawców. Dopasuj następujące kategorie do poniższych zespołów (jedną literkę do jednej cyferki - nagrody czekają!): a) przepalony król plaży b) potomek Psychozy c) magiczne gołębie d) alicja w krainie czarów e) druga płyta ma okładkę w stylu "pick a bad photo apply a vintage effect write sth in helvetica" f) trola sausage g) wikipedia mówi, że dziwni ludzie pomagali im przy nagrywaniu debiutu, np pan z Sun O))) i modelka h) młodzi nie-gniewni, a raczej ironiczni oraz piękni i fatalistyczni i) umieranie jest spoko

  1. Los Campesinos!

  2. The Big Pink

  3. Elvis Perkins

  4. Ra Ra Riot

  5. Zola Jesus

  6. Wavves

  7. Janelle Monae

  8. Here We Go Magic


No i jeszcze Washed Out.

Kilku fchuj mało znanych, których nikt nie zaprosi:

  1. Dance Gavin Dance. Chociaż wolałam poprzedniego wokalistę.

  2. John Maus. These homosexuals and they're not going to hell! Paupaupaupaupaupaupaupau!

  3. Heroin and Your Veins. Gdyby heroina dryfująca w żyłach wydawała dźwięki, to brzmiałoby to właśnie w ten sposób. Boję się, że wywarłby ten koncert na słuchaczy wpływ analogiczny do tego, jaki miała publikacja Cierpień młodego Wertera na osiemnastowieczną młodzież.

  4. Może jeszcze na deser przydałyby się okultystyczne smaczki w postaci White Ring z polewą oOoOO. Ale nie wierzę, nie będzie; kto tam by słuchał tych trójkątów.

A jakich wykonawców Wy byście chcieli? Wpisujcie miasta! :DD

Na koniec stawiam dychę, że w przyszłym roku będzie Magnetic Man.

 

PS. W planach prowadzenie statystyk – ilu mężczyzn będzie prezentowało classy hipster pedophile look. 

i used to be borign nau i have a moustache

 

 

nooooo, właściwie, to tylko pretekst, po prostu chciałam sobie walnąć obrazek w poście.

 




Skomentuj

Komentarze: 1

iammacio 76 381   10/08/10, 13:50  
Heroin and Your Veins@ brzmi intrygująco...
Logowanie
Zapamiętaj mnie
Bezpieczne logowanie (SSL)
Zapomniałem hasła
» zarejestruj się!