przejdź do bloga

Moje komentarze

01.06.2010
Moim zdaniem jednak jest to nadużycie. Jest co najmniej parę powodów, dla których bliżej AC/DC do hard rocka (czy rnr)niż punk rocka.

Po pierwsze, zapytam się jakich artystów punkowych zainspirowało AC/DC? (nie wątpię, że sprzedawali płyty, ale chodzi mi konkretnie o WPŁYW)
Daty układają się korzystnie, granie w CBGB, wszystko pięknie. Ale jak kariera AC/DC ukształtowała punk dalej? Co dały światu nieogarnięte dzwięki na TNT, HV czy Jailbreak?
Coverowanie Big Joe Williamsa, granie tras z KISS to wszystko zgrabnie zamykało zespół w szufladzie z hard rockiem. "trudna miłość", "zdobywanie dziewczyny" , "rnr jest najważniejszy", a gdzie bunt, nihilizm, bezmyślność, chuligaństwo?! W ich przypadku nigdy nie było mowy o żadnym ruchu kulturowo-społeczno-politycznym, który to przecież był siłą napędową punk rocka. Dodatkowo AC/DC nigdy nie mieli tej "ściany dzwięku", o której mówiło się kiedy Ramones zaczynali swoją artystyczna drogę. Nie ma jak dyskutować z tym, że obecne AC/DC ma w sobie więcej elementów z bluesa i z rock-and-rolla niż protopunka z
The Velvet Underground na czele czy tego najbardziej klasycznego w wykonaniu takich jak Clash czy SP.
Rozumiem, że widzicie na pierwszych płytach zespołu elementy punk rockowe, ale to nie znaczy, że w gruncie rzeczy jest to zespół punk rockowy. AC/DC wydało ok. 20 pełnych albumów, jesteście w stanie wstać i złożyć przysięgę, że na każdym jest to typowe punkowe grzanie?:)))


Jeśli AC/DC gra punk rock, to co gra RAMONES? co gra SEX PISTOLS?
Czy to jest TEN SAM punk rock?
1 z 1