przejdź do bloga

Moje komentarze

03.06.2011
Kuba i Paweł - super inicjatywa, tylko mam wrażenie, że z tą Rodowicz to akurat trochę niefortunny przykład. trzy lata temu z pewnych (nieistotnych dla tej dyskusji) powodów przekopałem się przez WSZYSTKIE hity popularnej MARYLKI i ze zdziwieniem stwierdziłem, że jej najlepszym przebojem w czysto muzycznym znaczeniu jest "Remedium", czyli... to, co znałem od dziecka, bez tego przekopywania się. żadnych innych perełek nie wykryłem. autentycznie rozczarowałem się wtedy, bo też bardzo "chciałem" żeby Rodowicz miała coś genialnego w dorobku, czego nie znałem. niestety - na pewno nie w singlach. aczkolwiek nie znam jej albumów, więc może tam coś się czai (ale to byłoby mega dziwne - na zasadzie najlepsze numery grupy ABBA = album tracki znane tylko die-hardom, WTF).

natomiast ogólnie mega popieram - od dawna mówię, że powinniśmy konsekwentnie, wspólnymi siłami, na różne sposoby rehabilitować obraz muzyki popowej. a to co mówi Paweł na temat opozycji rock vs. pop w postrzeganiu muzycznych archiwów to problem nie tylko w polskiej, ale i światowej skali. na przykład kanon lat 80-tych to w rozumieniu indie-tłumu longplaye R.E.M., SY, Fall, Replacements, Husker Du, Meat Puppets, Mekons etc. one są "ważne", bo są "rockowe", "indie" i "walczyły z systemem", więc mają zapewnione miejsce w panteonie. tymczasem im więcej poznaję CAŁYCH PŁYT popowych z 80s, tym bardziej przekonuję się, że są to często rzeczy mocniejsze materiałowo, niż cała ta podziemna "heroiczna" alternatywa. ale nikt nie wywróci do góry nogami kanonu, bo pop nie posiada tego aspektu "istotności" społeczno-kulturowej i mitologii. w PL wygląda to podobnie: "just music" vs "more than the music". i oczywiście - najwyższa pora to zmienić. oby wasz feature się do tego przyczynił!
1 2 z 2