Nie jesteś zalogowany

 Fabric 55

2011-02-03 14:02:36

Czas na podsumowania roku 2010 już chyba minął, warto jednak wrócić i wspomnieć jedno z najważniejszych wydawnictw ostatnich dwunastu miesięcy, a może nawet i kilku lat.

Mowa o kompilacji Fabric 55, której autorstwa podjął się Shackleton.

Mixy spod szyldu Fabric są wydawane już od 2001 roku. Od tamtej pory swoje kompilacje prezentowało wiele osobistości, mniej i bardziej znanych, między innymi John Digweed, Andrew Weatherall, Carl Craig, Ellen Allien, Robert Hood i Ricardo Villalobos, którego wydawnictwo zrobiło na mnie chyba największe wrażenie. Niedawno, pod koniec 2009 roku, swoją kompilację z numerkiem 49 zaprezentowała nasza rodaczka (półrodaczka?), Magda.

Shackleton, to wschodząca gwiazda. Ma za sobą wydawnictwa między innymi w znanych na całym świecie, Perlon i Crosstown Rebels. Większość swoich utworów wydał jednak w Skull Disco, czyli labelu, który założył w 2005 roku wraz z Lauriem Osbornem, znanym jako Appleblim. Jest również autorem doskonałego remixu 'Rusty Nails' Moderata, który znalazł się na ich albumie. Zapracował więc na renomę i można śmiało stwierdzić, że wybór Shackletona przez ludzi z Fabric był całkowicie trafiony.

Co do samej kompilacji - coś naprawdę niesamowitego. Musiałem przesłuchać jej kilkakrotnie, w odstępach czasu, żeby móc cokolwiek napisać. Mix zawiera 22 utwory, wszystkie w całości autorstwa Shackletona. Od początku intryguje, trzyma w napięciu, które cały czas wzrasta. Nie ma tu łagodnych melodii, cały czas jest twardo i mocno. Bardzo wyraźne linie basowe, które wprost hipnotyzują, wiele oryginalnych dźwięków, przerywane i nietypowe wokale. Lekko 'chora' atmosfera powoduje szczery niepokój, a czasami wręcz przeraża. Odbiór tej muzyki nie jest łatwy, potrzeba do niej cierpliwości i możliwe, że silnych nerwów. Kompilacja jednak po każdym, kolejnym przesłuchaniu jest coraz bardziej wyraźna, odbiera się ją mocniej i emocje, które nam towarzyszą są  niesamowite. Nie wiem, czy można z czystym sercem zaszufladkować to, jako dubstep, ale jest to na pewno muzyka pełna głębii, która jako całość robi z naszym umysłem coś naprawdę wyjątkowego.

Nie ukrywam osobistego podziwu dla tego wydawnictwa. Oryginalność, świeżość i głębia, która bije od produkcji Shackletona, porywa mnie i inspiruje. Uważam również, że Fabric 55, obok albumu Moderata, setów Jamesa Holdena, produkcji Oni Ayhuna i Nosaj Thinga, oraz występów live Plastikmana, to jeden z najbardziej wizjonerskich projektów w elektronice od kilku lat i będę bardzo długo do niego wracał. Szczerze namawiam do przesłuchania, niejednokrotnego, chociażby z ciekawości. Poniżej cała tracklista.

Shackleton - Fabric 55

shackleton_fabric55.jpg

01. Come Up
02. Moon Over Joseph's Burial
03. Hypno Angel
04. Visontele
05. Interlude: Blood Rhythm With Wishy Drones
06. Operatic Waves
07. Closeness to Nature
08. Negative Thoughts
09. Death Is Not Final feat. Vengeance Tenfold
10. International Fires
11. Paper
12. Deadman
13. Interlude: Point One, Sense It
14. Man On A String (Part 1)
15. Man On A String (Part 2)
16. Ice
17. Busted Spirit
18. Bottles
19. New Dawn
20. Something Has Got To Give
21. Massacre
22. Stripped


 

Nie dodano tagów



Skomentuj

Komentarze: 0

Nie dodano komentarzy.